„Czasem trzeba zejść w wyobraźni do samego piekła, aby uniknąć go w rzeczywistości" - mówiła Sarah Kane. Dla wielu odbiorców i zawziętych krytyków jej twórczości takim piekłem było oglądanie inscenizacji jej dramatów złożonych z „opisu koszmarów, klinicznych objawów depresji, a także przypadkowych ciągów liczb i słów". Paweł Demirski zdaje się mieć na ten temat inną opinię.
Tytuł oryginalny
Mike and the City. O tęsknocie za światem, który nas rozumie
Źródło:
Gazeta Wyborcza - Poznań nr 82