Za nami spotkanie autorskie z aktorem filmowym i teatralnym - Adamem Woronowiczem oraz Łukaszem Maciejewskim - dziennikarzem i filmoznawcą. Panowie w środowy wieczór odwiedzili Kino Odeon w ramach Klubu Koneserów Kina - relacjonuje serwis tusochaczew.pl.
Inne aktualności
- Warszawa. Open Call w Komunie – ostatni dzień 04.11.2024 19:12
- Warszawa. Festiwal Niepodległa na Krakowskim Przedmieściu 04.11.2024 19:05
- Warszawa. Pożegnanie Elżbiety Zającówny – w środę 04.11.2024 18:14
- Szczecin. Najbliższy tydzień w Teatrze Polskim 04.11.2024 16:29
- Śrem. Awangardowa edukacja kulturalna: Teatr Instrumentalny Bogusława Schaeffera 2024 04.11.2024 15:22
- Tarnów. Sylwester w Teatrze im. Ludwika Solskiego 04.11.2024 15:10
- Warszawa. Dwa premierowe spektakle Michała Zadary w Muzeum Sztuki Nowoczesnej 04.11.2024 14:44
- Nowy Sącz. Pokaz reżyserskiej wersji kultowego „Czasu Apokalipsy” 04.11.2024 14:39
- Toruń. „AI-Art. Sztuka, technologia i ekologia w teatrze” – nowy projekt Baja Pomorskiego 04.11.2024 14:23
- Warszawa. „Niedźwiedzisio” – premiera streamingowa Teatru Baj 04.11.2024 13:22
- Warszawa. Debata „Historia HI§TORY, czyli Gombrowicz i reszta świata” w POK 04.11.2024 13:02
- Kraków. Teatr Słowackiego zaprasza na premierę „Tak zwanej ludzkości w obłędzie” 04.11.2024 12:45
- Bydgoszcz. XXIII Festiwal Prapremier startuje w najbliższy piątek 04.11.2024 12:41
- Kraków. Krakowska Akademia Musicalu zaprasza na „Piękną i Bestię Jr.” 04.11.2024 11:59
Adam Woronowicz to aktor, którego charyzma i kunszt pozwala zarówno zagrać zabawnego ojca panny młodej w filmie "Teściowie", jak też przejmującą rolę umierającego Jerga w spektaklu telewizyjnym "51 Minut", która zdaniem Łukasza Maciejewskiego jest jedną z najważniejszych w dorobku aktora.
Ja mam ulubioną rolę Adama Woronowicza i nie jest to rola filmowa. Myślę, że jest to rola dla Adama bardzo ważna. Właściwie to dwie. Chociaż uwielbiam "Rewers", uwielbiam "Moje wspaniałe życie". Mogę długo wymieniać filmy, w których uważam że Adam Woronowicz był wspaniały. Tych ról było sporo, ale na początku swojej kariery stworzył dwie wybitne kreacje w teatrze telewizji. Pierwsza to jest "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" Mirona Białoszewskiego, a druga to "51 Minut" i przejmująca rola Adama, chłopca umierającego na AIDS, i jego ostatnia rozmowa z matką. To są absolutne wyżyny aktorstwa.
Jak sam Adam Woronowicz wspomina te kreacje?
Pamiętam jak dziś te "51 Minut" Łukasza Barczyka i przygotowania do tego. Z kolei jeżeli chodzi o "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" - to teatr, którego odmówiłem i powiedziałem, że nie mam czasu, bo mam premierę. W pewnym momencie Tadeusz Sobolewski mówi "chodź, zabiorę Cię do domu". Pokazał mi bruliony, w których miał autentycznie zapisany "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego". Miron Białoszewski to przekazał. Szok. Powiedziałem sobie... skoro to taka historia, to nie mogę odmówić. Wiedziałem, że się tego nie nauczę na pamięć, że nie dam rady, ale wszystko dobrze się skończyło.
Podczas spotkania pojawiły się wypowiedzi na temat ogólnej kondycji polskiego kina.
My jesteśmy silni w kinie autorskim i myślę, że tu mamy ogromne osiągnięcia. Paweł Pawlikowski czy Jerzy Skolimowski, który dostał nominacje do Oscara równo sześćdziesiąt lat po pierwszej nominacji dla filmu "Nóż w wodzie", do którego pisał scenariusz. Także Marek Koterski. Jemu udało się pogodzić tę miłość widzów i wysoką rangę kina autorskiego. "Dzień świra" to chyba jeden z najpopularniejszych polskich filmowa w historii. Komediodramat, ale naprawdę zabawny. Z tym, z czym mamy problem i czego nie potrafimy robić, a bardzo byśmy chcieli, to komedia. Nie idą nam one. Mnie nie śmieszą, wydają mi się bardzo płytkie, wulgarne i nieciekawe. Dotyczy to także horrorów i kryminałów. Bardzo byśmy chcieli żeby nam to wychodziło, a wychodzi przeciętnie
- przyznaje Łukasz Maciejewski, krytyk filmowy i teatralny.
W trakcie wydarzenia Adam Woronowicz opowiadał także o swojej roli w filmie "Moja wspaniałe życie", który został wyświetlony widzom tuż po spotkaniu. Odpowiadał także na pytania publiczności, a w krótkiej przerwie między rozmową a filmem można było zrobić sobie zdjęcie oraz wziąć autograf od aktora.
Jakub Milewski z Kina Odeon zapowiada, że takich wydarzeń będzie więcej.
Ja pamiętam pierwsze spotkanie z Maćkiem Makowskim w Dzień Wagarowicza. To było 4 lata temu. Wracamy do tych wydarzeń. Mamy nadzieję, że panowie Adam i Łukasz szepną dobre słowo do swoich znajomych i będzie to łatwiejsze w organizowaniu. To nie jest takie proste. Oni są cały czas na planie. Ciężko to skoordynować, ale jak najbardziej możemy spodziewać się, że w najbliższym czasie tych spotkań będzie więcej.