EN

25.04.2024, 11:54 Wersja do druku

40 lat minęło... O ogólnopolskim teatralnym sejmikowaniu

By czas nie zatarł i niepamięć – to zdanie z Kronik Jana Długosza podsunął mi przyjaciel, gdy szukałem tytułu do rozprawy o historii studenckiego teatru. Dzisiaj sięgam po nie znowu, bo idealnie pasuje do otwarcia wywodu o wiejskich teatrach i ich sejmikach. Pasuje jako wskazanie celu pisania, a może raczej – celów, bo ujawnią się także przyczyny składowe. Pisze Lech Śliwonik.

40 lat minęło od pierwszego ogólnopolskiego sejmikowania, ogłoszonego i prowadzonego przez Towarzystwo Kultury Teatralnej. Jedni nie wiedzą jak się zaczęło i utrwaliło, wielu  kiedyś wiedzących - zapomniało. Byłem od początku i nie zapomniałem; więcej – zapisywałem, zbierałem. Zrobiłem do tej pory 6 książek i jeszcze 2 o rejonowym tarnogrodzkim sejmiku. Kto chce, może się dowiedzieć, kto zapomniał - ma gdzie sięgnąć. Te publikacje mają i osobistą wartość, przypominają mi długą drogę, wykonaną pracę. Ona do dzisiaj trwa, ale widzę przecież, że dobiega kresu.

* * *

1 – 5 – 40. Dziwne otwarcie. Wypada je wytłumaczyć. Otóż przystępując do opisania jakiegoś zjawiska, dobrze jest na początku wyłożyć w skróceniu konstrukcyjny zamysł publikacji. Taki, który zapowiada cele podejmowanej pracy. Można zapisać ten zamysł w kilkunastu zdaniach, można pokusić się o mniej oczywiste, może trochę zaskakujące, esencjonalne przedstawienie. Wydaje się, że to drugie założenie spełnia otwierający zapis. Każda z tych liczb to zadanie, które ma wykonać autor, to trzy cele do osiągnięcia. 

- Pierwszym jest syntetyczne ujęcie ostatniego roku sejmikowego ruchu teatralnego, pokazanie w jakim miejscu jesteśmy, do jakiego punktu doszliśmy. 

- Drugim – próba umieszczenia tego najbardziej aktualnego w szerszym kontekście minionych 5 lat. Pięciu, bowiem od 1993 roku taką „jednostkę obliczeniową” ustanowiliśmy w naszych statystykach i obowiązywała ona w pięciu wydanych wcześniej książkach, a w tego typu „odcinkowych” wieloletnich postępowaniach badawczych nie powinno się zmieniać przyjętej zasady.

- I jeszcze ostatnia liczba – 40. To jest symbol całości, sumy. Cztery dekady trwa, co wskazane zostało już w tytule, ogólnopolskie teatralne sejmikowanie.

Podstawa badawcza wspomnianej syntezy jest także stała: zawsze obowiązkowo stworzone dwie tabele – jedna obrazująca liczbowy udział zespołów i województw, druga pokazująca po jakie formy teatralne sięgały występujące zespoły. Trzeba tu wyjaśnić, że wskazana stabilność wynika z generalnej normy: Sejmiki są realizowane według tych samych reguł, w ciągu kilku dziesięcioleci dokonywano kosmetycznych w istocie zmian, natomiast struktura została zachowana. Tym rokiem jednak zamykamy kolejną „pięciolatkę” i ten fakt wymusza niejako podwojone działanie – identyczne tabele dające statystyczny obraz okresu. Stałym elementem są też komentarze i syntetyzujące wnioski – bo po cóż by było tworzyć tabele, bez wskazania, co w nich jest najważniejsze i co z nich wynika.

Można i należy ustanawiać reguły postępowania, nie można przecież nie odnotować tego, co wnosi rzeczywistość – przede wszystkim rzeczywistość, będąca przedmiotem opisu. Rok 2023 wniósł istotne wydarzenia – to były sejmikowe rocznice. Najpierw 50. Sejmik w Stoczku Łukowskim, miejscu narodzin zorganizowanego ruchu wiejskich teatrów. Jubileusz – uroczyście, ale i pracowicie – świętowaliśmy w czerwcu. Pół roku później 40. Sejmik Teatrów Wsi Polskiej w Tarnogrodzie stał się oczywistą sposobnością do podsumowania czterech dekad ogólnopolskiego sejmikowania. W końcu listopada po raz dziesiąty odbył się Festiwal Wiejskich Teatrów ZWYKI, najmłodszy pęd ruchu teatrów ludowych. Trzy wydarzenia ważne nie tylko dla sejmików, nie tylko dla teatru ludowego. Dwa z nich – jubileusze w Stoczku i w stołecznym Teatrze Polskim – wydzielamy do osobnego opisania w tej książce, zarazem jej tytuł wskazuje zakres postępowania w tym tekście. 

*

Sejmiki w roku 2023. Pierwszy nakaz metodologiczny – najpierw fakty, dopiero po nich komentarze. Fakt podstawowy jest optymistyczny: odbyły się wszystkie zaplanowane sejmiki międzywojewódzkie i wszystkie w zamierzonych terminach. By zrobić następny krok, należy wykonać rutynową pracę, to znaczy przedstawić tegoroczny zasięg sejmikowego ruchu, stan uczestnictwa – zespołów i województw.

fot. mat. Towarzystwa Kultury Teatralnej

To, co widać w tabelce właściwie nie wymaga komentarza, co najwyżej paru zdań dopowiedzenia. Odnotowujemy przyzwoity – to określenie staje się czytelne na tle poprzednich lat – rezultat ogólny (41 zespołów) oraz wyraźne zróżnicowanie przeglądów: „wystrzałowy” wynik w Tarnogrodzie, bardzo dobry w Bukowinie Tatrzańskiej, satysfakcjonujący w Stoczku Łukowskim, niepokojący w Osięcinach i w Ożarowie. Niepokojący, zarazem budzący nadzieję – bo jednak organizatorzy nie odwołali sejmików, dali czytelny sygnał: jesteśmy gotowi do kontynuacji zadania, czekamy na zespoły. Żeby wysnuwać dalsze wnioski, trzeba dać więcej faktów, a to oznacza wykonanie tradycyjnego liczbowego zestawienia stanu uczestnictwa w zakończonej pięciolatce, z przypomnieniem kilku lat poprzedzających. 

fot. mat. Towarzystwa Kultury Teatralnej

Teraz kolejny krok – dający szczegółowy obraz sejmików w latach 2019 – 2023. Dopiero dzięki następnej tabeli będzie można dać głębszy komentarz, zaryzykować formułowanie wniosków. 

fot. mat. Towarzystwa Kultury Teatralnej

Tabela wskazuje, że w latach 2019 – 2023 zatoczyliśmy koło, wróciliśmy do punktu wyjścia: w 2019 roku odnotowaliśmy udział 40 zespołów, pięć lat później było 41 teatrów. Żeby obraz był w miarę pełny, wypada zbadać, co było w środku, a także wyraźnie opisać sytuację badanego przedmiotu w punkcie startowym. Od tego drugiego zacznijmy, porównajmy początek z tym, co było wcześniej, z finałem poprzedniego pięciolecia. Rezultat jest jednoznaczny – w nowe pięciolecie weszliśmy ze zdecydowaną stratą, było o 20% mniej zespołów (49 : 40) i województw (16 : 13). W biuletynie dokumentującym rok 2019 tłumaczyliśmy ten spadek odchodzeniem pokolenia ludowych twórców, przywoływaliśmy nazwiska największych: Edwarda Lach, Wanda Majtyka. Wskazywaliśmy, że ma to wpływ na artystyczny kształt ruchu. Konkretnie – na osłabienie nurtu teatru obrzędowego, w którym widać niebezpieczne łamanie trwałych dotąd znaków tradycji (Panna Młoda, która na weselu wodzi rej we wznoszeniu i wychylaniu toastów), estradowy przechył w sferze wykonawczej (śpiewający, a nawet prowadzący dialog aktor zwraca się nie do partnera na scenie, ale do publiczności).

Nadzieje na naprawę widzieliśmy w trafnym postawieniu diagnozy i uzyskaniu zrozumienia i poparcia naszego stanowiska przez kierowników wiejskich teatrów oraz przez sprzymierzeńców tego ruchu. Ci pierwsi mieliby zaakceptować ideę i program zajęć warsztatowych, drudzy – dać środki finansowe na warsztatowe prace z reżyserami. Ten wątły optymizm został narażony na ciężkie doświadczenie. Jego miano – PANDEMIA i jej bezpośredni skutek: ogłoszone przez rząd w marcu 2020 roku zawieszenie większości obszarów życia publicznego. Odzwierciedliły tę sytuację oraz jej skutki liczby pokazane w tabeli – to był rok kolejnych, jeszcze większych strat: blisko 30% mniej zespołów (30) oraz województw (10). A rzeczywistość była jeszcze gorsza. Z ujawnionej w tabeli liczby teatrów, faktycznie 21 zaprezentowało swoje przedstawienia. „W realu” odbyły się tylko dwa sejmiki – w Tarnogrodzie i Bukowinie Tatrzańskiej – i to po paru wymuszonych zmianach terminu, w dwóch miejscach (Ożarów i Stoczek Łukowski) sejmiki zastąpiono dojazdami przedstawicieli Rady Programowej. W Kaczorach najpierw zmieniono termin, następnym krokiem było odwołanie przeglądu. Aż 9 zespołów nie miało gdzie wystąpić, bo placówki kultury pozamykano, a przerażone i bezradne władze samorządowe odwoływały wszystkie zdarzenia publiczne (wspomniany przykład spotkania w Kaczorach). Niektóre teatry „domowym” sposobem zarejestrowały swoją pracę, kilka nie miało nawet takiej szansy. Musieliśmy uszanować heroiczny czyn wiejskich twórców: przygotowane w ogromnym trudzie spektakle, mimo że nie mogły być pokazane, włączyliśmy do statystyk jako uczestniczące. Włożona praca była dla nas przejmującym dowodem duchowej siły zespołów, także ich walki o trwanie sejmików. Koniec roku przyniósł jeszcze jeden cios – cóż, że przewidywany: po parokrotnym przesunięciu terminu, trzeba było odwołać finałowe spotkanie w Tarnogrodzie, do którego zakwalifikowano 11 spektakli. Fakt dokonania kwalifikacji został uznany jako uzasadnienie dla decyzji o przyznaniu nagród. Był jeszcze jeden skutek pandemicznej zmory: organizowany w listopadzie w stołecznym Teatrze Polskim festiwal ZWYKI „zastąpiliśmy” pokazaniem dwóch najlepiej zarejestrowanych przedstawień w przekazie internetowym, a potem umieszczeniem ich na stronach Teatru i TKT.

Dwa kolejne lata były mozolnym dźwiganiem się po katastrofie. Już rok 2021 był odrobinę lepszy: liczba końcowa 30 jest zapisem stanu faktycznego, odbyły się 3 sejmiki, choć wszystkie w zmienionych terminach (dwa w drugiej połowie września). Na sejmik w Kaczorach zgłosiło się 5 zespołów, które organizator najpierw naraził na czekanie, a w końcu wymigał się z organizacji, z wykrętnym „wyjaśnieniem” powodu – wrażliwość mieszkańców. Przedstawiciele Rady ruszyli do zespołów na lokalne prezentacje. Również dwa przedstawiania zgłoszone do Kaczorów ekspert obejrzał w trybie „dojazdowym”. Wyraźnym krokiem „ku lepszemu” był rok 2022. Liczbowo prawie identyczny z poprzednim – 31 widowisk z 11 województw – ale wszystko było naprawdę. Miejsce porzucone przez Kaczory zajęły Osięciny (woj. kujawsko-pomorskie) – zadomowione w sejmikowej rodzinie przez wieloletnią i wieńczoną sukcesami obecność Zespołu KUJAWY BACHORNE. Niestety, skutki rejterady GOK-u w Kaczorach okazały się trwałe – wpłynęły ledwie 2 zgłoszenia. Godne natomiast odnotowania były liczby uczestników w Ożarowie (7) oraz Bukowinie (8). W komunikatach z sejmików rejonowych znalazły się wyważone, budzące zaufanie diagnozy stanu zjawiska „sejmiki wiejskich teatrów”. I jeszcze jeden moment, którego nie da się pominąć – udział województw. Przykładowo zestawmy wybrane (końcowe) trzylecia dwóch ostatnich pięciolatek: w poprzedniej średnia udziału 14 – 15 województw, obecna 10 – 11. Nie chcemy łatwych konstatacji, problem wymaga gruntownej analizy, ale sygnał należy nadać: to może oznaczać kurczenie się ruchu sejmikowego w rejonach pozbawionych kulturowej rdzennej tradycji i ciągłości (przykładem tak zwane dawniej Ziemie Odzyskane).

*

I tak – powtórzmy użyte wcześniej sformułowanie – zatoczyliśmy koło, powróciliśmy do początku naszego opisywania, do roku 2023. Pora teraz spełnić drugą zapowiedź, przedstawić informację o artystycznej stronie sejmikowania w edycji obejmującej lata 2019 – 2023. Naturalnie, w tym momencie możliwy jest jedynie zarys, musimy ograniczyć się do wskazania jakie formy wypowiedzi scenicznej wybierały zespoły, natomiast odpowiedź na pytanie o artystyczną jakość, o poziom spektakli można będzie uzyskać, ale kosztem niemałej pracy. Właśnie po to, by „możliwość” dała się urealnić, wydajemy co roku biuletyn dokumentujący stan sejmikowego ruchu. Owo urealnienie wymaga lektury 5 zeszytów, a zatem ponad 170 opisów pokazanych widowisk oraz prób syntezy. Tu oferujemy wysiłek znacznie łatwiejszy, czyli tabelkę.

fot. mat. Towarzystwa Kultury Teatralnej

Wystarczy uważne spojrzenie, by dostrzec najważniejsze – postępującą polaryzację, ograniczenie dokonywanego przez zespoły wyboru do dwóch form scenicznej wypowiedzi: widowisko obrzędowe i spektakl dramatyczny. Dawniej trzy pozostałe formy wprawdzie odstawały liczbowo od tych głównych, ale jednak osiągały wspólnie wartość około 20%. Tak było jeszcze w dwóch pierwszych latach opisywanego okresu, od pandemii dokonała się redukcja – poniżej 15%. Szkoda, bo jest to czytelny znak tendencji: zespoły wiejskie dokonują bezpiecznego wyboru, sięgają po formy najbardziej oczywiste, popularne. Nie ma poszukiwań, ogranicza się ryzyko związane z mierzeniem się z tym, co wymaga samodzielnych decyzji scenariuszowych, wykonawczych.

Oczywiście, nie zamierzamy ważnego problemy „załatwiać” kilkoma krótkimi sformułowaniami. Rzecz wymaga naprawdę historycznego ujęcia, prześledzenia minionych dekad, uchwycenia momentów zmian, może też refleksji nad przyczynami. Postaramy się to zrobić, do tego konieczne jest osiągnięcie trzeciego zapowiedzianego na początku celu. 

*

Przypomnijmy w tym miejscu metodologiczną regułę: najpierw fakty. Który z nich najpierwszy? – odpowiadamy pytaniem zadanym przez Słowackiego Ilu was było? Na to pytanie nie ma odpowiedzi prostszej, bardziej zrozumiałej, niż tabela, która pokazuje – i to pokazuje dokładnie, bo opiera się na wcześniej ujawnianych dokumentach – ile w ciągu 40 lat na sejmikowych scenach pojawiło się zespołów z nowo przygotowanymi przedstawieniami. Bierzemy tu pod uwagę sejmiki rejonowe, bowiem ich suma daje całość; finałowy sejmik tarnogrodzki to już tylko artystyczna „reprezentacja” roku.

fot. mat. Towarzystwa Kultury Teatralnej

Wszystko widać w czytelnej konstrukcji, jednak w paru przypadkach przyda się wyjaśniający/dopowiadający komentarz. Najpierw do pierwszej rubryki. Dokumentację, w tym dokumentację statystyczną (oprócz niej gromadzono posejmikowe komunikaty komisji artystycznych, programy przeglądów, fotografie) prowadzono od początku sejmików, było to zadaniem Towarzystwa Kultury Teatralnej, natomiast idea publikacji książkowej pojawiła się 9 lat po rozpoczęciu sejmików. Natychmiast znalazła zwolenników, a także – i to chyba ważniejsze – sprzymierzeńców, wspierających finansowo, dzięki czemu już za rok wydano pierwszy tomik. Zadania redaktora wziął na siebie prezes TKT, czyli autor tych refleksji i dotrwał do dzisiaj. Pierwszym rozstrzygnięciem musiało być ustalenie okresu objętego opisem. Upłynęło prawie dziesięć lat od startu, przeto jedynie sensownym rozwiązaniem było ujęcie w tabelarycznych zestawieniach całej przeszłości, czyli lat 1984 1993. Później „jednostką obliczeniową” – o czym było już powiedziane – uczyniono pięciolecie i konsekwentnie utrzymano tę zasadę przez kolejne trzy dekady. 

Jakie fakty pokazane w tabelce warto podkreślić, mając głęboką perspektywę 40 już lat? Bez wątpienia godne uwagi są wyniki liczbowe, ponieważ uzyskujemy dzięki nim bardzo ważny w takich badaniach obraz uczestnictwa. Pierwsze piętnastolecie – można je nazwać okresem narodzin i dorastania – to 220 – 230 uczestniczących zespołów w każdym pięcioleciu. Dla porządku dodajmy, że są to lata „przejściowej” struktury administracyjnej państwa – od roku 1975 do 1998 funkcjonował podział na 49 województw, zatem prowadzenie ogólnopolskich imprez wymagało naprawdę dużej pracy. Z dniem 1 stycznia 1999 powrócono do trójstopniowej struktury i w zasadzie do poprzedniej liczby województw (teraz 16, przed 1975 rokiem – 17). Tę reformę ruch sejmikowy przeszedł bez uszczerbku, wyciągnęliśmy wnioski z doświadczeń; zresztą okazało się, że nowa struktura jest bardziej sprzyjająca: działaniom i dwa następne pięciolecia (1999 – 2008) to apogeum uczestnictwa: 55 teatrów każdego roku. W kolejnych dwóch „pięciolatkach” widać niewielkie osłabienie, nie przekraczające 10% – p o 50 zespołów rocznie. Katastrofa uczestnictwa następuje w ostatnim pięcioleciu – łączny wynik 172 przekłada się na roczną średnią 34 zespoły. Jest oczywiste, że przyczyną zapaści była pandemia, na wszelki wypadek jednak nie należy zapominać o wcześniej już sygnalizowanym poważnym spadku uczestnictwa w pierwszym roku tego okresu. Niejaką nadzieję zdają się obiecywać ostatnie dwa lata: najpierw odbyły się „na żywo” wszystkie przeglądy, rok później osiągnięto wynik z roku przed katastrofą. Zbyt kruche to jednak oparcie dla prognozy, trzeba poczekać przynajmniej na wyniki roku 2024, czyli startu do przyszłego okresu. Niezbędny jest natomiast w tym miejscu ogromnie istotny wniosek – ogólnopolskie sejmikowanie szybko zdobyło prawo obywatelstwa, znalazło natychmiastową akceptację tych, do których było adresowane i nie utraciło akceptacji przez 35 lat. To na pewno nie zdarzyło się w całej historii amatorskiego ruchu teatralnego, którego teatr wiejski i jego sejmiki są przecież elementem.

fot. mat. Towarzystwa Kultury Teatralnej

Mamy teraz drugą - obrazującą sejmikową całość czterdziestu lat - tabelę i wypada się nią zająć. Tym razem dostajemy pełny ogląd f o r m teatralnych wybieranych przez uczestników sejmików. Układ jest bardzo przejrzysty, nie ma żadnych zagadek, wątpliwości. W żadnym z ustanowionych okresów nie zmieniła się struktura wyborów. Wyraźne potwierdzenie dają dwa zestawienia. Pierwsze to obraz wyborów w pierwszej dekadzie. Układ wygląda jak następuje: widowiska obrzędowe – 47%, spektakle dramatyczne – 35%, pozostałe – 18% (określeniem „pozostałe” obejmujemy tu – mające osobne rubryki w tabelkach – przedstawienia teatrów małych form i kabaretów oraz produkcje sceniczne nie dające się przypisać do żadnego gatunku i dlatego zawarte w informującym o bezradności badacza słowie „inne”). Drugie zestawienie „formalne” obejmuje całość, od 1984 do 2023 roku: obrzędowe – 54%, dramatyczne – 33%, pozostałe (identycznie rozumiane, jak w poprzednim) – 13%. Powtórzmy: przez cztery dziesięciolecia nie zmieniła się struktura, były natomiast przesunięcia wewnątrz niej. Niewielkie, ale znaczące. Najważniejsze to poszerzenie terenu widowisk obrzędowych – o 6%. Niby mało, ale wynik jest całkiem niebłahy, bowiem przekłada się na 120 widowisk, zatem odpowiada sejmikowemu dorobkowi 2 – 3 lat. Stan posiadania w zasadzie zachowały spektakle dramatyczne, jako że dwuprocentowa strata mieści się w kategorii błędu statystycznego. Sporej straty „pozostałych” nie można przemilczeć, bo jest on rezultatem zaniku jednego gatunku – kabaretu. Na początku (pierwsze zestawienie) było ich prawie 20 w ciągu pięciu lat, ostatnie „pięciolatki” to faktyczne umieranie: 7 – 4 – 1. Szkoda, bo wnosiły własną barwę, mierzyły się z problemami swojego środowiska, a przede wszystkim były autorskie – tworzone przez zespół od podstaw, czyli od odważnej decyzji, przez obserwację rzeczywistości (nie tylko tej najbliższej), pisanie tekstów, do poddania się bezpośredniej ocenie publiczności. Kiedyś mówiono, że kabaret (chrzczona tym imieniem tandetna zgrywa i śmiech za wszelką cenę) jest szkołą myślenia. Dlatego szkoda. 

I tę część badania wypada zakończyć podsumowaniem, sumującym wnioskiem. Jest tutaj bardziej, niż poprzednie oczywisty, ale potwierdzony być musi. Teatr wiejski przez całe opisywane czterdziestolecie, zwłaszcza w końcowej fazie okresu, jest układem prawie dwubiegunowym – o jego obrazie decydują dwie formy scenicznej wypowiedzi: inscenizacja obrzędów, zwyczajów, prac domowych i polnych oraz wystawianie utworu dramatycznego. Inne gatunki można określić mianem form towarzyszących.

*

Jedno jeszcze sumowanie musi być zapisane w zakończeniu tych wywodów. Mamy za sobą 40 lat prowadzenia Sejmików Wiejskich Zespołów Teatralnych, w tym czasie odbyło się 200 sejmików rejonowych, na których pokazano 1915 przedstawień. Najlepsze z nich zostały zaproszono na 40 Sejmikach Teatrów Wsi Polskiej w Tarnogrodzie. Wszystkie widowiska zostały opisane, a opisy znalazły się w wydawanych systematycznie biuletynach, sumujących roczne okresy pracy. Próby syntez oraz pogłębione refleksje odnoszące się do poszczególnych istotnych – często specjalistycznych – problemów, jakie wyłaniały się „po drodze”, zostały wydane w książkach.

*

Ostatnia refleksja, zanim zostanie postawiona ostatnia kropka. Każdy opis „unieruchamia” badaną rzeczywistość, zatrzymuje jej bieg, bo bez tego nie da się dokładnie obejrzeć, porównać, wysnuć konstatacji. Tak stało się i w tym szkicu. Dlatego chciałbym silnie zaakcentować – przedstawione zjawisko jest stabilne, ma trwałe elementy i cechy charakterystyczne, ale nie jest spetryfikowane, nie zastygło w ustalonych raz na zawsze  kształtach. Poprzednio wydanej książce nadałem tytuł By źródło wciąż biło..., teraz chciałbym wykorzystać jeszcze jeden cytat z pieśni Jacka Kaczmarskiego: ...jest nurt, choć ukryty dla oka. Jest w teatrze wiejskim wewnętrzne życie, są krążenia i zmiany wewnątrz struktury. Można je poznać – wcześniej wydaliśmy 6 książek poświęconych  sejmikom wiejskich teatrów. Są dostępne.

***

Szkic z książki ...nic w nim siła, moc nie gasła, wydanej przez Towarzystwo Kultury Teatralnej i Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.

Źródło:

Materiał nadesłany

Wątki tematyczne