Otwarte teatry nie były im potrzebne - przez 1,4 tys. km co chwilę znajdowali scenę na parkingu. Ruben Mardulier i Michiel Deprez dali 20 przedstawień przy autostradach Belgii, Niemiec i Polski. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Pomyśleli, że życie artysty w trasie przypomina życie zawodowego kierowcy - i zrobili spektakl dla kierowców tirów. "Dieselnation" łączy taniec, cyrk, muzykę klasyczną oraz codzienność na drodze.
Belgijski duet Ruben Mardulier i Michiel Deprez to performerzy i zawodowi artyści cyrkowi - w Tilburgu w Holandii można z cyrku zrobić licencjat (BA) po czteroletnich studiach w języku angielskim.
Ruszyli z Ostendy w Belgii - miasta portowego nad Morzem Północnym - biorąc kurs na Warszawę. Na szlaku o długości około 1,4 tys. km dali 20 przedstawień na parkingach i stacjach benzynowych. Ostatnia odsłona tego drogowego tournée odbyła się 25 maja przy autostradzie A2 w Kotowicach w gminie Brwinów, ok. 20 km na zachód od Warszawy.
We wtorek wieczorem co prawda dłuższą chwilę padało, ale widzowie na kotowickim parkingu byli - naliczyłem sześciu. Później nawet dziesięciu - ktoś wracał akurat ze sklepu, ktoś z pobliskiej sieci fast food z kolacją. Paru siedziało na rozstawionych plastikowych krzesłach, część - w samochodach.