EN

2.05.2023, 17:25 Wersja do druku

Zesłanie, czyli anty-tragedia syberyjska

„Zesłanie, czyli anty-tragedia syberyjska” Konstantego Wolickiego w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Krzysztof Bieliński

Zgodnie z tytułem momentami jest zupełnie zabawnie, choć niewiele mogłoby na to wskazywać, mamy oto bowiem tekst żyjącego w XIX wieku szlachcica, który zostaje zesłany na Syberię. Jak się jednak okazuje absurdy carskiej Rosji, z którymi przyszło się Wolickiemu zmierzyć i które w swoich wspomnieniach opisał, miały w sobie coś mrożkowsko zabawnego, np. opowieść o walce z robactwem była cudownie zabawna (i brawurowo przez Dorotę Nowakowską zagrana). Cóż, miał nasz Autor jednak wiele szczęścia, został bowiem dyrygentem orkiestry w Tobolsku, co pozwoliło mu na względnie dobre życie na zsyłce, nie mam pewności, czy gdyby nie ten fakt, to jego wspomnienia miałyby aż tak pogodną tonację. Mamy tu również mniej przyjemne opowieści, dość dokładna instrukcja a następnie opis chłosty, której Wolicki był świadkiem, epatuje wręcz okrucieństwem. Rzecz jest najkrócej mówiąc o tym, że Rosja – i wówczas, i dziś – to przede wszystkim stan umysłu.

Spektakl jest świetnie zagrany. Mamy sześć właściwie równorzędnych ról, na które tekst Wolickiego został przez Mikołaja Grabowskiego w bardzo rozpoznawalny dlań sposób rozpisany, w Ateneum tym spektaklem debiutuje przeszedłszy z Dramatycznego – fantastyczny jak zawsze - Łukasz Lewandowski, zwracam uwagę także na pierwszą tak dużą rolę młodego aktora Ateneum - Jakuba Pruskiego, który poradził sobie z naprawdę niełatwą materią wprost znakomicie.

Tytuł oryginalny

ZESŁANIE CZYLI ANTY-TRAGEDIA SYBERYJSKA

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła