EN

17.02.2025, 09:22 Wersja do druku

zelazowska_o_teatrze: „Dzieje grzechu. Opowiedziane na nowo”

„Dzieje grzechu. Opowiedziane na nowo” w reż. Darii Kopiec w Teatrze im. H. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Marta Żelazowska  na swoim instagramowym koncie.

fot. Karol Budrewicz/mat. teatru

W „Dziejach grzechu. Opowiedzianych na nowo” w reżyserii Darii Kopiec z Teatru Modrzejewskiej w Legnicy kobiecość zawłaszczona zostaje przez normy obyczajowe i religijne. W ściśle określonych ramach nie mieści się jednak freudowski Eros. Miłość i pożądanie, stanowiące jedną z sił napędowych człowieka, zrywają się z przysłowiowej smyczy. Ewa Pobratyńska, protagonistka powieści Stefana Żeromskiego, zakochuje się w przystojnym, żonatym lokatorze. Motywowane afektem decyzje nie prowadzą do emancypacji, jak zakłada, ale wiodą ją ku destrukcji. Dążąc do spełnienia, zmiany i polepszenia bytu, Ewa balansuje między skrajnymi rolami – od praktykującej katoliczki po luksusową prostytutkę i dzieciobójczynię. Wpada tym samym w błędne koło społecznej opresji i zniewolenia. Uniwersalność i powtarzalność tej historii uwypuklona została przez rozpisanie jej na cztery aktorki (Magda Drab, Zuza Motorniuk, Anna Sienicka, Magda Skiba).

Bohaterki podobnie się nazywają – Ewa, Eve, Awa i Ewka. Ich kostiumy zostały zunifikowane (jaskrawo pomarańczowe suknie przywodzące na myśl więzienne uniformy). Przebywają w zakładzie karnym. Ponoszą karę. Grzech zostaje odkupiony. Sceniczne wydarzenia przybierają więc formę retrospekcji –   hipnotyzującego powidoku dramatycznych relacji męsko-damskich, które zdeterminowały losy osadzonych. Ich katalizatorem jest pojawienie się latynoskiej kapeli – jej muzyka ma w sobie coś pierwotnego i cielesnego, intensywnie oddziałującego na zmysły.

W spektaklu Kopiec męską dominację wizualizuje meksykański sztafaż (wyszyte na kostiumach wizerunki Matki Boskiej, odwołania do kultu Świętej Śmierci, kiczowate ozdoby). Kultura macho wszak kojarzy się z władzą, siłą i przemocą. Południowy temperament uwiarygadnia również siłę namiętności warunkującą zachowania bohaterów. W przedstawieniu najważniejsze są emocje – odczuwane niemal podskórnie (znakomita scena zabójstwa dziecka!). Na tym poziomie oddziałuje on na widza najintensywniej. Kopiec tworzy spektakl hipnotyzujący i niepokojący. Zmusza on do uważnego wsłuchania się w to, co niewypowiedziane.

Źródło:

Instagram/zelazowska_o_teatrze

Link do źródła