Kłopoty gospodarki w Niemczech odbijają się również na kulturze. Słynny festiwal w Bayreuth drastycznie ograniczył zaplanowany już program swojego 150-lecia, w innych teatrach znacząco zmalały dotacje federalne i krajowe.
Inne aktualności
- Rzeszów. Ostatnie dni naboru do Sceny Nowej Dramaturgii 23.12.2024 13:18
- Wrocław. Agnieszka Franków-Żelazny nową dyrektorką Opery Wrocławskiej 23.12.2024 11:50
- Kalisz. Teatr Bogusławskiego zaprasza na premierę „Pomocy domowej” 23.12.2024 11:02
- Kraków. Styczeń 2025 w NCK 23.12.2024 10:30
- Sierakowice. Kaszubska Gwiôzdka na Jarmarku Bożonarodzeniowym. Kolędnicy rozrabiali nie tylko w Centrum Kultury 23.12.2024 10:06
- Świerklaniec. „Dziwejcie sie ludzie” wybrano najpiękniejszą śląską kolędą 23.12.2024 09:59
- Łańcut. Premiera interaktywnego spektaklu „Babcia na katafalk” 23.12.2024 09:58
- Kielce. „Średniowieczny punk” z Teatru Kubuś do zdobycia na licytacji WOŚP 23.12.2024 09:47
- Kraków. Piotr Sieklucki odznaczony brązowym medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis 23.12.2024 09:28
- Katowice. Premiera słuchowiska „Nikaj” na antenie Radia Katowice 23.12.2024 09:21
- Kraków. W Teatrze Variété gościnnie „Królewna Śnieżka” 23.12.2024 09:20
- Warszawa. „Jamais Vu / Never Seen” gościnnie w Teatrze Tańca Zawirowania 23.12.2024 08:44
- Francja. Aktorka Elizabeth Duda: chcę wypełnić lukę w obecności poezji Miłosza we Francji 21.12.2024 12:43
- Kraków. Projekt „Kultura – pomimo ciemności i ograniczeń 2024” 21.12.2024 11:27
Festiwal wagnerowski w Bayreuth, który przyciąga co roku widzów z całego świata, już od pewnego czasu odczuwa duże problemy finansowe. W 2023 roku Towarzystwo Przyjaciół Bayreuth, które posiada ok. 30 proc. udziałów w spółce odpowiedzialnej za los festiwalu (pozostałe 70 proc. należy do władz federalnych i Bawarii), zmniejszyło swój finansowy wkład o milion euro. A podczas tegorocznej edycji znakomity chór festiwalowy występował w zmniejszonym składzie, co natychmiast zauważyli stali bywalcy w Bayreuth. Dyrekcja tłumaczyła to koniecznością redukcji kosztów osobowych.
Cięcia w budżecie na 150-lecie festiwalu w Bayreuth
Wszystko jednak wskazuje, że prawdziwie ciężkie czasy dla tego wagnerowskiego święta dopiero nadchodzą. Dyrekcja festiwalu ogłosiła właśnie, że musi w znaczący sposób okroić program na rok 2026, który miał być szczególnie uroczysty, bo przecież wtedy wypada rocznica 150-lecia istnienia festiwalu w Bayreuth.
Zamiast jednak planowanych jedenastu dramatów muzycznych Richarda Wagnera widzowie zobaczą tylko siedem. Ozdobą jubileuszowego programu miała być przede wszystkim nowa inscenizacja czteroczęściowego „Pierścienia Nibelunga”, bo to z myślą o tym największym dramacie w dziejach muzyki kompozytor porwał się na wybudowanie w Bayreuth własnego teatru. Premierą „Złota Renu” – pierwszej części tej tetralogii– zainaugurowano w 1876 roku działalność i teatru, i samego festiwalu.
150 lat później „Pierścienia Nibelunga” rzeczywiście nie zabraknie, ale zostanie on zaprezentowany jedynie w formie półscenicznej. Oprócz tego zdecydowano się na pokazanie „Latającego Holendra”, którego w chronologii swych dzieł Richard Wagner uważał za pierwszą operę godną pokazywania w Bayreuth. Będzie także ostatni skomponowany przez niego dramat – „Parsifal”. Jego prapremiera także odbyła się na tym festiwalu i z woli kompozytora poza nim nie miał być on gdziekolwiek indziej pokazywany. Decyzję tę zmieniono dopiero 30 lat po śmierci Wagnera.
Będzie Beethoven zamiast Wagnera
Zrezygnowano natomiast z innych najważniejszych jego oper. Niejako na osłodę zostanie wystawiony jeden z najwcześniejszych utworów – dramat historyczny „Rienzi”, nigdy dotąd w Bayreuth niepokazywany. A jubileuszowy festiwal rozpocznie się wykonaniem IX Symfonii Beethovena, którą kiedyś Wagner dyrygował w Bayreuth, choć w innym teatrze.
„Cóż innego możemy zrobić – powiedziała niemieckim mediom dyrektorka festiwalu i prawnuczka kompozytora, Katharina Wagner. „Ze środków własnych pokrywamy 55 proc. budżetu festiwalowego i więcej nie jesteśmy w stanie sami wypracować, a obecna sytuacja ogólna nie pozwala na zwiększenie dotacji zewnętrznych”.
130 milionów mniej na kulturę Berlina
Nie są to wyłącznie kłopoty w Bayreuth. Władze Berlina podjęły obecnie decyzję o obcięciu dotacji na kulturę o 130 milionów euro. Oznacza to, że 450 instytucji w stolicy Niemiec, uchodzącej za jedno z najważniejszych centrów kultury i sztuki w Europie, będą musiały poczynić oszczędności lub ograniczyć działalność.
Trzy berlińskie teatry operowe, które ponad 20 lat temu utworzyły wspólne konsorcjum, by w ten sposób ograniczyć swoje koszty, wydały teraz wspólne oświadczenie, w którym czytamy m.in.: „Senat Berlina odebrał możliwość oddychania życiu kulturalnemu w mieście. A przecież Berlin żyje poprzez kulturę. Kultura nie jest lokalną korzyścią, jest niezbędna dla naszej spójności i przyszłości. Jest sercem tego miasta”.