Horror stał się domeną filmu, w którym można pozwolić sobie na więcej efektów specjalnych. W teatrze te zasoby są mniejsze, przez co elementy horrorowej konwencji przypominają często tani slasher. Taktuję to jednak jako swego rodzaju walor, bo umowność tego gatunku pozwala spojrzeć na zdarzenia na scenie z lekkim przymrużeniem oka, co może podziałać ożywczo na percepcję

– mówi Grzegorz Jaremko w rozmowie z Agatą Maksymiuk w „Głosie Pomorza”.

Egzystencjalny sceptycyzm

W wymiarze indywidualnym bycie sprawiedliwym, gdy cały system, w którym się funkcjonuje jest niesprawiedliwy, jest nie do pogodzenia z sumieniem. Tylko trzeba to chcieć zobaczyć

- mówi Marek Fiedor w wywiadzie o powieści „Czekając na barbarzyńców” Johna Maxwella Coetzeego, którą wystawi we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.