Logo
Recenzje

Wyjęte spod prawa

17.11.2025, 10:32 Wersja do druku

„Służące do wszystkiego” wg Joanny Kuciel-Frydryszak w reż. Agaty Puszcz w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Magdalena Legendź w Teatrze dla Wszystkich.

fot. mat. teatru

Spektakl ma wiele zalet, choć nie porywa tak, jak można by się spodziewać po adaptacji głośnego tytułu literatury faktu. Największą z nich jest zespołowa gra aktorek, które kreują wyrazistego, zbiorowego bohatera.

Drugim atutem jest adaptacja autorstwa Zuzanny Bojdy. Autorka uniknęła pułapki eksploatowania znanych nazwisk pojawiających się u Frydryszak. Dzięki temu spektakl nie popadł w sentymentalizm, a zyskał równościowy rys. Dobrze napisane dialogi i monologi, oparte na rzeczywistych ogłoszeniach i doniesieniach prasowych cytowanych w książce, układają się niepostrzeżenie w katalog bezprawia i ucisku. Jednocześnie stanowią autokomentarz, szczególnie w zestawieniu z działaniami scenicznymi. Bardzo dobre są sceny zespołowe, zwłaszcza taneczne „froterowanie” podłogi (choreografia Katarzyny Zielonki).

Brzoskwiniowe ściany, podest w głębi sceny i jedynie dwa domowe sprzęty organizują akcję. Oszczędna scenografia uniwersalizuje przestrzeń – to, co przytrafia się dziewczynom ze wsi pragnącym poprawić swój los, dzieje się „wszędzie”. Z pastelową kolorystyką kontrastują skromne, czarne sukienki z białymi kołnierzykami i fartuszkami. Z kolei zróżnicowane kostiumy państwa trafnie oddają charakter ich postaci.

Akcja koncentruje się wokół mieszczańskiego kredensu – symbolicznego miejsca pracy i odpoczynku, wyznaczającego granice życia służącej. Skulona, śpi w nim – i śni mroczne sny o „Kasi”, dziewczynie, która niegdyś również służyła w tym domu. Te senne wizje wprowadzają nutę niepokojącej metafizyki, materializując się w postaci projekcji: wielkoformatowych obrazów zaginionej, której los pozostaje państwu obojętny (znakomita w żywym i filmowym planie Oriana Soika). Dziewczyna być może odebrała sobie życie w wyniku przemocy ze strony pracodawców, a jej zniknięcie i śledztwo prowadzone przez Emilkę (Ewa Dobrucka) stają się dramatyczną osią spektaklu.

Drugim symbolicznym elementem jest stół – przestrzeń należąca do państwa, wokół której rozgrywa się tresura, miejsce wymierzania kar. Wyniosłą Panią kreuje Barbara Guzińska, która oszczędnymi środkami sączy jad i pogardę, stosując wobec dziewcząt przemoc w białych rękawiczkach. Pełen napięcia i podskórnie pulsujących złych emocji jest Panicz Sławomira Miski, a scena wymierzania lania „dla zasady” mrozi krew w żyłach. „Oświecona” Pani w interpretacji Marii Suprun budzi w służącej poczucie godności, by ostatecznie ją zdołować i poniżyć.

Z podobieństwa losów rodzi się potrzeba wspólnoty – wręcz współcześnie rozumianego siostrzeństwa, które eksploduje buntem przeciw opresji i klasowym podziałom. W drugiej części spektaklu przybiera on formę rockowego koncertu. Dziewczęta, grając lub markując grę na instrumentach, opowiadają o zastraszaniu i odmawianiu elementarnych praw, wyśpiewują i wykrzykują niezgodę na taki świat. Międzywojenne szlagiery zaaranżował z pazurem Krzysztof Maciejowski.

Ten współczesny rys kobiecej solidarności pozostaje jednak tylko piękną projekcją – podobnie jak wcześniejsza nastrojowa scena w miejskiej łaźni, która w rzeczywistości nigdy nie mogłaby się wydarzyć. Wyzysk i praca kobiet nigdy się nie kończą – jak głosi angielskie przysłowie.

Ocena recenzenta: 7/ 10.

Tytuł oryginalny

Wyjęte spod prawa

Źródło:

https://teatrdlawszystkich.pl
Link do źródła

Autor:

Magdalena Legendź

Data publikacji oryginału:

17.10.2025

Sprawdź także