W miniony weekend scena Opery Wrocławskiej stała się przestrzenią duchowego misterium, w którym muzyka, taniec i emocje splatały się w przejmującej opowieści o przemijaniu, nadziei i tajemnicy istnienia. Spektakl baletowy do monumentalnego Requiem d-moll Wolfganga Amadeusa Mozarta – w choreografii Jacka Tyskiego – tym razem poprowadził Mirian Khukhunaishvili, który zadebiutował jako dyrygent we Wrocławiu. Publiczność przyjęła go z entuzjazmem, nie szczędząc owacji dla całego zespołu Opery Wrocławskiej: orkiestry, chóru, solistów i baletu.
Inne aktualności
- Łódź. Szkoła Filmowa będzie kształcić reżyserów dźwięku 15.04.2025 22:26
- Gdańsk. Najbliższe wydarzenia w Teatrze Wybrzeże 15.04.2025 17:30
- Kraków. Musical „Six” o żonach króla Anglii Henryka VIII na scenie Teatru Variete 15.04.2025 16:51
- Pruszków. Wydział Produkcji zaprasza na sztukę „Kim jest pan Schmitt?” 15.04.2025 15:56
- Łódź. Światy poza ramką. Artystyczna podróż bez mapy, ale z sercem w i wyobraźnią w Pinotece 15.04.2025 15:42
-
Warszawa. Ruszyły próby do „Kobiety samotnej” w Teatrze Powszechnym 15.04.2025 14:38
- Kraj. Nowe słuchowisko Polskiego Radia Dzieciom 15.04.2025 14:23
-
Lublin. Via Dolorosa w Centrum Spotkania Kultur 15.04.2025 14:12
- Lublin. Finał 24. Wojewódzkiego Przeglądu Teatrów Dziecięcych i Młodzieżowych 15.04.2025 13:58
- Gdańsk/Warszawa. Na „Wyzwolenie” do Wybrzeża pociągiem Festiwalu Lamentacje 15.04.2025 13:47
- Wrocław. Odnaleziona barokowa figura „Immaculata” na wystawie w Muzeum Narodowym 15.04.2025 13:37
- Łódź. Dziś koncert pasyjny w kościele ewangelicko-augsburskim w wyk. artystów Teatru Wielkiego 15.04.2025 12:25
- Poznań. Czy potrzebujemy centralizacji kultury? Spotkanie z Justyną Czarnotą-Misztal 15.04.2025 12:19
-
Warszawa. Nie żyje aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak 15.04.2025 11:52
Mirian Khukhunaishvili – dyrygent młodego pokolenia, który od sezonu artystycznego 2025/2026 obejmie stanowisko kierownika muzycznego Opery Wrocławskiej – poprowadził dzieło z niezwykłą wrażliwością i głębią. Jego interpretacja ukazała nowe odcienie znanego arcydzieła.
– Requiem Mozarta to dla mnie podróż duchowa i emocjonalna. To dzieło, które za każdym razem przemawia z tą samą siłą – mówi Khukhunaishvili. – Jego niedokończony charakter sprawia, że ma w sobie coś żywego, jakby wciąż się rozwijało. Czasem czuję, że nie tylko ja dyryguję tą muzyką, ale ona też prowadzi mnie.
Choć Requiem nigdy nie było pomyślane jako dzieło sceniczne, zyskało nowy wymiar dzięki choreografii Jacka Tyskiego. Poruszająca symbolika ruchu dopełnia liturgiczny charakter muzyki, tworząc pełne ekspresji widowisko balansujące na granicy misterium i moralitetu. Khukhunaishvili podkreślał, że dla niego było to nowe, ale inspirujące doświadczenie:
– To pierwszy raz, gdy pracuję nad baletową wersją Requiem. Na początku miałem wątpliwości, czy taniec i tak potężna muzyka mogą współistnieć. Ale kiedy zobaczyłem, jak tancerze oddają żal, nadzieję, a nawet ciszę – wszystko stało się jasne. Ruch czasem wyraża to, czego muzyka i słowa nie potrafią.
W interpretacji dyrygenta dzieło Mozarta staje się czymś więcej niż tylko znanym utworem koncertowym – staje się przeżyciem:
– Z utworami tak znanymi jak Requiem istnieje ryzyko, że słuchacze będą mieli gotowe oczekiwania. Moim zadaniem było pomóc im usłyszeć ten utwór na nowo – nie tylko jako arcydzieło, ale jako głęboko ludzkie doświadczenie. Balet w tym pomaga – pokazuje emocje zapisane w muzyce, ale wyrażone innym językiem.
Na scenie wystąpili: Hanna Sosnowska-Bill (sopran), Jadwiga Postrożna (mezzosopran), Aleksander Zuchowicz (tenor) i Grzegorz Szostak (bas), a także chór, orkiestra i balet Opery Wrocławskiej – wspólnie tworząc poruszające widowisko pełne duchowej intensywności i artystycznej harmonii. Całość wieńczyła głęboka, wielowarstwowa interpretacja Miriana Khukhunaishvili, którego wrażliwość i świeże spojrzenie zachwyciły zarówno publiczność, jak i zespół artystyczny.
– Byłam obecna na spektaklu i muszę przyznać, że było to niesamowite przeżycie – wspominała Dyrektor Opery Wrocławskiej, Agnieszka Franków-Żelazny. – Spektakle, które łączą tak wiele elementów – muzykę, śpiew, taniec, światło – wymagają ogromnego zaangażowania całego zespołu Opery. Chciałabym złożyć serdeczne podziękowania i gratulacje wszystkim Artystom, Realizatorom i Technice Sceny – to Państwa praca stworzyła tak poruszające widowisko. Bycie tego częścią, choćby jako widz, to była prawdziwa przyjemność.
Szczególną atmosferę tego wydarzenia dało się odczuć również w procesie przygotowań – jak podkreśla Katarzyna Ilnicka, skrzypaczka Orkiestry Opery Wrocławskiej:
– Choć Requiem Mozarta to dzieło monumentalne i pełne powagi, próby odbywały się w świetnej atmosferze – było dużo uśmiechu, dobrej energii i wzajemnego wsparcia. Z Mirianem pracuje się naprawdę przyjemnie – ma jasną wizję, jest otwarty i pełen pasji. To był inspirujący czas dla całego zespołu.
W tej interpretacji Requiem zyskuje nowy wymiar – to już nie tylko refleksja nad śmiercią, lecz afirmacja życia, duchowe doświadczenie wspólnoty i ulotnej piękności. Dzieło Mozarta przemówiło do współczesnych odbiorców pełnym głosem – i po raz kolejny przypomniało, że nawet największa ciemność może być tłem dla światła.