EN

12.01.2023, 18:46 Wersja do druku

Warszawa. Wanda Zwinogrodzka: resort kultury współprowadzi coraz więcej teatrów

mat. MKiDN

MKiDN współprowadzi obecnie z organizatorami samorządowymi 30 instytucji kultury, w tym 17 teatrów - mówiła w czwartek podsekretarz stanu Wanda Zwinogrodzka, przedstawiając Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu informację na temat działalności teatrów prowadzonych przez MKiDN oraz przez samorządy.

"Pierwsze umowy o wspólnym prowadzeniu samorządowych instytucji kultury z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisane były w latach 2005-2006 do 2015 r. Przyjętych zostało do wspólnego prowadzenia 14 samorządowych instytucji kultury w rozumieniu ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej" - przypomniała w czwartek podsekretarz stanu w MKiDN Wanda Zwinogrodzka.

Podkreśliła, że "w tej liczbie 14 samorządowych instytucji kultury było 10 teatrów dramatycznych, autorskich oraz muzycznych". "Kolejne umowy zawarte były w latach 2017-2023. W sumie od jesieni 2015 r. do stycznia 2023 r. MKiDN przyjęło do współprowadzenia 16 samorządowych instytucji kultury, w tym 6 teatrów - 2 dramatyczne, jeden lalkowy, 2 muzyczne oraz jeden operowy" - wyjaśniła.

"W przypadku instytucji obejmowanych współprowadzeniem oczekiwanym skutkiem jest wzrost aktywności obrazowanej dzięki miernikom. Innymi efektami mogą być także: powiększenie infrastruktury instytucji i poprzez uruchomienie nowych przestrzeni, sal czy scen; merytoryczny i artystyczny rozwój oferty programowej; większa swoboda doboru twórców spektakli oraz innych wydarzeń; rozwój działalności edukacyjnej oraz współpracy międzynarodowej. Koniec końców - rozwój kulturalny całego regionu" - wyjaśniła podsekretarz stanu w MKiDN.

Zwróciła uwagę, że "zmiany zwykle są widoczne w perspektywie kilku lat, a często natychmiast". "Na przykład objęty współprowadzeniem w lipcu 2018 r. Teatr Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana w Będzinie (...) znajdujący się wówczas w dość dramatycznej sytuacji, na koniec roku wykazał zwiększenie liczby granych spektakli w stosunku do roku 2017 o 21 proc., a także uruchomienie nowej kameralnej sceny teatru" - powiedziała.

"W kolejnych latach aktywność instytucji objętych współprowadzeniem stabilizuje się na określonym poziomie, podlegając normalnym w sytuacji instytucji kultury wahaniom. Normalnym albo nienormalnym (...), bo mieliśmy pandemię, która - jak wiadomo - wszystkie instytucje czy współprowadzone czy nie dotknęła bardzo boleśnie" - wyjaśniła Zwinogrodzka.

"Warto dodać, że instytucja przyjęta do współprowadzenia przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zmienia swojego statusu. Pozostaje samorządową instytucją kultury wpisaną do rejestru organizatora" - mówiła. "Na podstawie zawartej umowy o wspólnym prowadzeniu instytucja dysponuje dodatkowymi środkami finansowymi w ramach dotacji podmiotowej" - podkreśliła.

Zwinogordzka poinformowała, że "w ostatnich latach w przypadku nowo przyjmowanych do współprowadzenia instytucji dotacja podmiotowa MKiDN kształtuje się na poziomie około 20 proc. - przeciętnie oczywiście - dotacji organizatora samorządowego". "To nie są wszystkie środki kierowane z MKiDN, w szczególności na potrzeby artystyczne. Bo generalna zasada tych współprowadzeń jest taka, że ten zasiłek, powiedzmy, do dotacji samorządowej służy głównie aktywizacji artystycznej i lepszemu wykorzystaniu potencjału. Ale też ta dotacja podmiotowa to nie są wszystkie środki, ponieważ instytucje współprowadzone mają również prawo występować o dotacje celowe i bardzo często je otrzymują" - powiedziała.

"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego współprowadzi obecnie wraz z organizatorami samorządowymi 30 instytucji kultury. Mówię tu o instytucjach artystycznych, bo tutaj nie mówimy np. o muzeach" - zaznaczyła. "W tej grupie znajduje się 17 teatrów. Należą do nich teatry dramatyczne, których jest 6, lakowy jeden, muzyczne 2 i 6 operowych oraz 2 teatry, które określić można jako autorskie - tj. Teatr Wierszalin w Supraślu oraz Ośrodek Praktyk Teatralnych w Gardzienicach" - wyjaśniła.

Na Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w trakcie dyskusji nad informacją posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica) pytała "o naciski na dyrektorów teatrów w Polsce, na wolność słowa w teatrach w Polsce". Przytoczyła przykład Teatru im. Słowackiego w Krakowie i jego dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego, który był "krytykowany po premierze Dziadów przez partię rządzącą". "Od jakiegoś czasu ma status odwoływanego" - wyjaśniła.

"Przypomnę sytuację w Teatrze Polskim we Wrocławiu i naciski, jakie panowały (...), naciski na wybór dyrektora teatru (...) Kolejna rzecz to sytuacja w Teatrze Narodowym w Krakowie i naciski na Jana Klatę, który nie mógł wygrać konkursu (na dyrektora - PAP)" - mówiła. "To są takie trzy przykłady, żeby zobrazować sytuację teatralna, o której pani nie wspomniała w swoim wystąpieniu. Natomiast moje pytanie jest takie: dlaczego pani, jako osoba, która zajmuje się ta tematyką, jest też znana z wiedzy na ten temat, nigdy w tych sprawach - kiedy wolność słowa, wolność twórców jest atakowana i niszczona - nie zabrała pani ani razu głosu?" - powiedziała Scheuring-Wielgus.

Wanda Zwinogrodzka podkreśliła, że jej zdaniem "nie mamy do czynienia z ograniczaniem wolności słowa". "Te wymienione przez panią przykłady, tzn. o ograniczaniu można by mówić w przypadku być może Dziadów, ale moim zdaniem to jest zarzut bezzasadny, dlatego że Dziady Kleczewskiej są grane" - mówiła. "Wolność słowa zakłada swobodę wypowiedzi artysty, ale również swobodę reakcji w odpowiedzi na jego przesłanie. I to, że minister Czarnek tak czy inaczej się wypowiedział (...), ale wypowiadał się jako obywatel, a nie jako minister, który oczywiście nie sprawuje nadzoru nad tym teatrem - zresztą żaden minister nie sprawuje nad nim nadzoru, bo to jest instytucja samorządowa. Natomiast on takie samo prawo do reakcji, jakie artysta ma do swobodnej wypowiedzi" - wyjaśniła. "Ja nie znam przypadku w życiu teatralnym, kiedy jakiś spektakl zostałby zdjęty. Szczerze mówiąc, wszystko jedno z jakich powodów" - powiedziała Zwinogrodzka.

Odniosła się też do kwestii nacisków na dyrektorów teatrów. "Ja takich przypadków nie znam. I z całą mocą mogę powiedzieć, że w ciągu czasu sprawowania przeze mnie funkcji w MKiDN nie było przypadku, żebym zwracała się z sugestiami programowymi do jakiegokolwiek teatru" - podkreśliła podsekretarz stanu w MKiDN.

Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO) pytała, "dlaczego Zachodniopomorskie, Lubuskie, Małopolskie nie ma takich placówek, które są współprowadzone przez MKiDN". "To prawda, na tej mapie widać województwa, w których takich teatrów nie ma". "Ja bym powiedziała tak (...) generalnie idea współprowadzenia w rozumieniu naszej ekipy w MKiDN jest jakoś wpisana w strategię zrównoważonego rozwoju. To znaczy, staramy się, żeby te instytucje tak się układały w Polsce, by były w każdym województwie w miarę możności. By była pewna równowaga pomiędzy regionami, jeśli chodzi o liczbę instytucji wspieranych z budżetu centralnego przez MKiDN" - powiedziała. "Dla nas ta równowaga układa się nie na poziomie teatrów - tylko na poziomie również filharmonii, oper itd." - wyjaśniła. "Pierwszą i podstawową kwestią jest wola samorządów. Nie ma żadnej możliwości, żeby MKiDN weszło we współprowadzenie, jeżeli uprzednio taka wola samorządu nie została wyrażona" - podkreśliła Zwinogrodzka.

Posłanka Paulina Matysiak (Nowa Lewica) zapytała o Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gardzienice". "Ponieważ prokuratura umorzyła śledztwo, które dotyczyło Włodzimierza Staniewskiego, dyrektora tego Ośrodka. Współpracujące z nim kobiety zarzucały mu m.in. przemoc fizyczną, psychiczną, napastowanie seksualne" - przypomniała. "Ja bym chciała się zapytać, w jaki sposób państwo podchodzicie do tego rodzaju sytuacji? Czy zostały wprowadzone jakieś działania naprawcze?" - pytała. "Z tego, co wiemy, organizator badał sytuację w OPT Gardzienice. Był tam audytor organizatora. Natomiast nawet organizator nie ma żadnych kompetencji, żeby przeprowadzać śledztwo, dochodzenie, a tym bardziej wymierzać karę. Od tego jest prokuratura i sąd" - mówiła podsekretarz stanu w MKiDN. "I jeżeli prokuratura umorzyła śledztwo to ona jest, że tak powiem, gospodarzem tego tematu, a nie czynniki, które ten teatr prowadzą czy finansują" - wyjaśniła Zwinogrodzka.

"Gdyby sprawa została w śledztwie potwierdzona - no to oczywiście właściwą dalszą drogą byłby proces sądowy. A skoro tak nie jest - to przypominam - w Polsce jednak obowiązuje zasada domniemania niewinności. Póki ktoś nie jest skazany - to nie można go uznawać za winnego i karać" - tłumaczyła.

Poseł Krzysztof Mieszkowski (KO) zapytał, dlaczego został przerwany proces przejmowania przez MKiDN na współprowadzenie Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Zwinogrodzka potwierdziła, że "takie rozmowy były prowadzone". "Natomiast rozmowy są prowadzone z bardzo rozmaitymi instytucjami i nie zawsze kończą się one umową" - wyjaśniła, dodając, że "umowy się negocjuje, ale to wcale nie znaczy, że się je podpisze".

"I tutaj, jeśli chodzi o Teatr im. Słowackiego, cały szereg był okoliczności z tym związanych. To znaczy również ten kontekst, czyli inne instytucje, które starały się (o współprowadzenie przez MKiDN - PAP)" - mówiła. "Akurat awantura, która tam wybuchła, nie była w tych rozmowach jakaś przesądzająca" - wyjaśniła Wanda Zwinogrodzka, dodając, że rolą MKiDN "nie jest recenzowanie spektakli".

Źródło:

PAP