Festiwal Krzysztofa Pendereckiego ma na celu upowszechnienie dziedzictwa tego kompozytora zarówno w Polsce, jak i na świecie - powiedział PAP Andrzej Giza, dyrektor z organizującego festiwal Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena. Wydarzenie potrwa od 21 do 26 listopada.
Festiwal jest organizowany co pięć lat, od 2008 roku. "Dla nas, jako Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena, którego prezesem jest pani Elżbieta Penderecka, ten festiwal ma ogromne znaczenie. Miał on inny charakter przed rokiem 2020, kiedy żył maestro Penderecki. Natomiast po jego śmierci chcemy upowszechnić dziedzictwo tego kompozytora nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Dlatego zapraszamy na to wydarzenie wybitnych artystów, w repertuarach których znajduje się muzyka Pendereckiego" – powiedział w rozmowie z PAP Andrzej Giza, dyrektor z organizującego festiwal Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena. "Jak powiedziała kiedyś wybitna znawczyni muzyki Pendereckiego prof. Regina Chłopicka, muzyka ta jest poruszająca, budzi niepokój, fascynuje i budzi kontrowersje" – dodał.
Tegoroczny festiwal upamiętni 90. rocznicę urodzin Krzysztofa Pendereckiego. "Wspomnieniami powracamy do koncertu, który odbył się w 2013 roku z okazji 80. urodzin kompozytora. W jego trakcie wystąpiła jedna z najwybitniejszych współczesnych skrzypaczek – Anne-Sophie Mutter. Artystka po dziesięciu latach wraca na Festiwal Krzysztofa Pendereckiego i 23 listopada – dokładnie w dniu urodzin kompozytora – zaprezentuje się Sali Koncertowej Filharmonii Narodowej w II Koncercie skrzypcowym Metamorfozy. Jest to utwór, który został skomponowany specjalnie dla niej" – przypomniał Andrzej Giza. Poza Koncertem Krzysztofa Pendereckiego zabrzmi także Passacaglia i Rondo tego kompozytora oraz Muzyka żałobna Witolda Lutosławskiego.
Podczas festiwalu upamiętnione zostaną również dwie inne rocznice związane z polskimi kompozytorami. Podczas koncertu urodzinowego zabrzmi także "Muzyka żałobna" Witolda Lutosławskiego - w tym roku przypada 110. rocznica urodzin. Zaś dzień później, 24 listopada, zabrzmi III Symfonia pieśni żałosnych op. 36 na sopran i orkiestrę Henryka Mikołaja Góreckiego, który w tym roku obchodziłby 90 urodziny.
Zaplanowano także koncerty kameralne. "Muzyka kameralna dla Krzysztofa Pendereckiego była niezwykle ważna. Dlatego też podczas festiwalu zabrzmi kilka jego utworów kameralnych w wykonaniu m.in. tych artystów, którzy z nim niegdyś występowali - Michela Lethieca, Arto Norasa i Leticii Moreno" – powiedział dyrektor Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena. Koncert odbędzie 22 listopada w Sali Kameralnej Filharmonii Narodowej.
Giza zaznaczył także, że "w tych dniach, w których będziemy upamiętniać Krzysztofa Pendereckiego, w Warszawie odbywa się jeszcze jeden wielki międzynarodowy festiwal muzyczny, czyli V Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie". W jego trakcie również zabrzmi muzyka Pendereckiego. 21 listopada w Filharmonii Narodowej będzie można usłyszeć m.in. "Koncert na flet i orkiestrę", a 25 listopada w Kościele Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim zabrzmi m.in. "Jutrznia" na sopran, alt, tenor, baryton, chór chłopięcy, chór mieszany i orkiestrę symfoniczną. "Będzie to niesamowite wydarzenie dla melomanów oraz znawców muzyki Krzysztofa Pendereckiego, ponieważ Jutrznia jest utworem bardzo rzadko wykonywanym" – podkreślił Andrzej Giza.
Finał Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego odbędzie się 26 listopada w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. "Tym koncertem oddamy hołd jednemu z największych polskich kompozytorów. Cieszymy się, że finał Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego odbędzie się właśnie w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, ponieważ kompozytor był z naszym teatrem związany. Wiele z jego kompozycji znajdowało bowiem kształt w zaciszu pomieszczeń naszego teatru, cieszyliśmy się również jego przyjaźnią. Pamięć o nim oraz zobowiązanie wobec jego twórczości jest jedną z oczywistych wskazówek w naszej pracy" – powiedział PAP Waldemar Dąbrowski, dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.
Podczas koncertu zabrzmi "Credo". Utwór powstał w 1998 roku na zamówienie dyrygenta Helmutha Rillinga dla prowadzonego przez niego Festiwalu Bachowskiego w stanie Oregon i Akademii Bachowskiej w Stuttgarcie. W zamierzeniu miała to być cała msza, kompozytor zdecydował się jednak na umuzycznienie jedynie centralnej, najdłuższej jej części i rozbudował do rozmiarów samodzielnego utworu.
"Credo jest jednym z najznakomitszych utworów Krzysztof Pendereckiego. To dzieło wybitne, mieszczące się w konwencji neoromantycznej, jest jednym z najświetniejszych przykładów wielkości kompozytorskiej Pendereckiego. Osobiście uważam, że obok Siedmiu bram Jerozolimy jest to wręcz najważniejsze dzieło kompozytora stworzone w latach dziewięćdziesiątych" – podkreślił Waldemar Dąbrowski.
Dyrektor TW – ON zwrócił uwagę na rozbudowaną formę utworu. "Do jego wykonania potrzeba pięciu głosów solowych, chóru mieszanego i chóru chłopięcego, orkiestry oraz dodatkowego zespołu instrumentów dętych, który gra poza kanałem orkiestrowym. Partie chóralne są bardzo poważne, przy głosach solowych widać liryzm, faktura orkiestrowa jest gęsta, choć równocześnie w utworze jest przestrzeń dla instrumentów solowych. Część utworu stanowi także tradycyjny śpiew chóralny oraz awangardowe skandowanie. To naprawdę jest wielkie i poważne dzieło" – wyjaśnił.
Dąbrowski wskazał także, że utwór należy postrzegać w kategoriach muzyki religijnej. "Został pisany w duchu ekumenizmu, czerpiąc zarówno z tradycji katolickiej, protestanckiej, jaki i prawosławnej" – podkreślił. Ważną częścią utworu stanowią teksty zaczerpnięte z tradycji Triduum Paschalnego oraz Niedzieli Zmartwychwstania. Kompozytor włączył również wielkopostną pieśń "Ludu, mój ludu" oraz błagalne wezwanie "Któryś za nas cierpiał rany" zaczerpnięte z nabożeństwa Drogi Krzyżowej.
"To bardzo osobista wypowiedź Krzysztofa Pendereckiego, który stworzył dzieło absolutnie niezwykłe. Był człowiekiem wielkiego talentu i wybitnym myślicielem, ale był także żarliwym katolikiem. Nie jest możliwe, żeby ktoś takie dzieło mógł skomponować, nie będąc człowiekiem najgłębiej wierzącym" – podkreślił Waldemar Dąbrowski. "Penderecki był wielkim kompozytorem, który ma swoje miejsce w prostej linii od Chopina przez Szymanowskiego, Lutosławskiego, Góreckiego. Stanowi o świetności muzyki polskiej na polskiej bardzo wielu dekad" - podsumował.
Szczegółowy program oraz lista artystów znajduje się na stronie Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena.
Krzysztof Penderecki (1933-2020) był kompozytorem, dyrygentem, pedagogiem muzycznym, a także doktorem honoris causa 39 uniwersytetów, honorowym członkiem najważniejszych światowych akademii artystycznych i naukowych. Został odznaczony m.in. Orderem Orła Białego.
Światowy rozgłos przyniosły mu utwory awangardowe z lat 60., takie jak "Tren Ofiarom Hiroszimy" czy "Pasja według św. Łukasza". W latach 70. stanął za pulpitem dyrygenckim, prowadząc od tego czasu czołowe orkiestry symfoniczne w Europie, Stanach Zjednoczonych i Azji.
Z jego inicjatywy powstało Europejskiego Centrum Muzyki w Lusławicach dedykowane młodym artystom. Był również wielkim miłośnikiem drzew – architektem liczącego ponad 2 tys. gatunków drzew ogrodu i parku w Lusławicach.