EN

28.01.2023, 09:16 Wersja do druku

Warszawa. Premiera „Tanga” w reż. W. Kostrzewskiego w Teatrze Polskim - w niedzielę

Zainspirowało mnie napisane w połowie lat 60. zdanie, które wypowiada Stomil, a które brzmi nad wyraz współcześnie: „Tragedia jest dzisiaj niemożliwa - możliwa jest tylko farsa” - mówi PAP Wawrzyniec Kostrzewski, reżyser „Tanga” Sławomira Mrożka. Premiera w Teatrze Polskim w Warszawie - w niedzielę.

fot. Karolina Jóźwiak/ mat. teatru

Pytany o to, dlaczego postanowił wyreżyserować "Tango", Wawrzyniec Kostrzewski powiedział: "Bo nigdy wcześniej nie mierzyłem się z Mrożkiem". "Autorem, który stanowi jedną z moich literackich fascynacji od lat. To przy lekturze Mrożka głośno śmiałem się w autobusie, jeżdżąc na zajęcia w trakcie studiów" - mówił. "To tak we mnie czekało i czekało, aż zbiegło się w czasie z propozycją dyrektorów Andrzeja Seweryna i Janusza Majcherka, aby przygotować Tango na szlachetną 110. rocznicę otwarcia Teatru Polskiego w Warszawie. Nie mogłem się nie zgodzić" - wyjaśnił reżyser.

"Sensy Tanga są przez Mrożka znakomicie wpisane w tę sztukę. Tych warstw znaczeniowych jest tyle, że reżyser musi zdecydować, którą z nich wydobyć" - mówił. "Mnie szczególnie zainspirowało napisane w połowie lat 60. zdanie, które wypowiada Stomil i które brzmi nad wyraz współcześnie, iż tragedia jest dzisiaj niemożliwa - możliwa jest tylko farsa" - podkreślił reżyser, dodając, że "to się różni od poglądu Jana Kotta, którego zdaniem tragedia była niemożliwa, a zastąpił ją absurd".

Kostrzewski zwrócił uwagę, że "farsa jest czymś odmiennym". "Widzimy, że dziś wszystkie rzeczy poważne, cała nasza rzeczywistość społeczna, polityczna, narodowa im bardziej stara się przybierać pozę powagi - tym szybciej osuwa się w farsę" - powiedział. "Żyjemy w czasach niemożności osiągnięcia tragedii" - wyjaśnił, dodając, że "zmagania bohaterów Tanga bardzo dobrze oddają stan naszej rzeczywistości". "Wszystko, co poważne; wszelkie starania wydobycia tragizmu czy powagi sytuacji, zamieniają się w żart" - ocenił.

Reżyser zaznaczył, że "farsa to jest dla niego słowo kluczowe, bo ma wpływ na tempo grania aktorów". "Myślę, że Mrożek zagrany właśnie w takim tempie będzie czymś zupełnie nowym" - tłumaczył.

Pytany, kim będzie w jego spektaklu Artur, a kim Stomil, Kostrzewski powiedział: "Artur z całą pewnością - tak, jak każe autor - jest młodym, zbuntowanym przeciwko pokoleniu swoich rodziców konserwatystą". "Marzy o odtworzeniu świata, którego już nie ma i do którego powrót jest niemożliwy. Świata wartości" - dodał.

"Jego problem polega na tym, że za bardzo chce, podczas gdy nie do końca potrafi wypełnić pojęcia treścią; nazwać idee w zderzeniu ze Stomilem, który z kolei wpada w inną pułapkę" - mówił. "To pułapka skrajnej wolności" - wyjaśnił.

Według Kostrzewskiego ich konfrontacja "doprowadza do sytuacji patowej, w której władzę przejmuje Edek". "Edek jest dyktatorem z przypadku. Jeżeli dochodzi do kryzysu i konfliktu pokoleń, elit, starcia frakcji politycznych etc. - to Edek okazuje przypadkową wypadkową wektorów sił. Gdy konflikt głównych postaci staje się pusty i jałowy - to właściwie bez walki oddają puste pole Edkowi" - tłumaczył. "I to właśnie obraz, który odzwierciedla wiele aspektów naszej rzeczywistości. Edek jest więc tym, na co zasługujemy" - ocenił reżyser.

Zwrócił uwagę na to, że "Edek jest bardzo wnikliwym obserwatorem rzeczywistości". "Kameleonem, który znakomicie, na swój prosty, chłopski rozum, umie się dopasować do sytuacji. Pilnie bada, słucha, patrzy i przy naprawdę niewielkim własnym wysiłku wykorzystuje nadarzające się sytuacje, które stwarzają mu inni. Jeżeli można powiedzieć, że to dwór tworzy króla - to wszyscy bohaterowie Tanga kreują Edka na miarę naszych możliwości" - wyjaśnił.

Pytany o postać Ali, reżyser powiedział: "Ala jest koszmarną narzeczoną". "Jest potwornie zaborczą, histeryczną wersją kobiecości, którą ukażemy trochę poprzez filtr naszych czasów" - mówił. "Natomiast na pewno w mocy pozostaje temat walki i różnic płci. Bo kobiety dużo lepiej, mocniej, bardziej zdecydowanie dążą do osiągania swoich celów w świecie, który z pozoru zarządzany jest przez mężczyzn" - stwierdził. "Ala w spektaklu absolutnie realizuje swoją potrzebę kontroli zarówno nad wymiarem fizycznym świata, jak i duchowym" - zaznaczył Kostrzewski.

"Tłem dla przedstawienia będzie piękna przestrzeń teatralna Dużej Sceny Teatru Polskiego w Warszawie, bo doszedłem do wniosku, że próba narzucenia jakiejś rodzajowości, estetyki, wyraźnej konwencji lub wyboru konkretnej epoki - będzie zbyt domykająca, za mocno dookreślająca widzom rzeczywistość" - mówił. "Stąd w spektaklu zachowamy pewną teatralną umowność. Gdyż Tango jest także opowieścią o artystach" - wyjaśnił.

Według Kostrzewskiego "teatralna umowność będzie dobrym tłem do odkładania się wszystkich warstw znaczeniowych w tym dramacie".

"W przedstawieniu zderzamy współczesny kostium teatralny charakteryzujący świat Stomila, czyli ów liberalny chaos i nieokiełznaną wolność, z przeżartymi przez mole kostiumami teatralnymi z minionych epok" - powiedział reżyser.

Zapowiedział, że w "Tangu" zastosuje również wizualizacje - "aczkolwiek w dużo mniejszym stopniu, niż ostatnio zdarzyło mi się to robić". "Te wizualizacje będą opowiadać dokładnie o świecie, który wymarzył sobie Artur, ale którego do końca on nie rozumie. O świecie, który pamięta jeszcze jego wuj Eugeniusz" - mówił. "Użyjemy tutaj nawiązań do tradycyjnych, starych fotografii, dagerotypów i ikonografii XIX wieku" - wyjaśnił, dodając, że "postaci bohaterów pojawią się też na wizualizacjach". "W klimacie sepii staramy się opowiedzieć o konserwatywnym marzeniu Artura" - podkreślił Kostrzewski.

"W pierwszej części scenografia będzie oddawać przestrzeń Stomila, czyli świat chaosu. W drugiej pojawi się porządek zaprowadzony przez Artura, co będzie sygnalizować zupełnie inna organizacja przestrzeni sceny" - mówił. "Scenografia będzie się składać z teatralnych modułów, z elementów różnych dekoracji. Nie chcę powiedzieć, iż jest to magazyn czy rekwizytornia, ale najczęściej w tym bałaganie używamy przepięknych elementów teatralnych retro, z dawnych sztuk, które mogłyby tworzyć różne wnętrza" - tłumaczył. "W naszym spektaklu są one rozstrzelone, rozbite i rozrzucone, ponieważ odsłaniają rzeczywistość chaosu" - wyjaśnił reżyser.

"O czym jest Tango? O społeczeństwie. O rodzinie. O teatrze i artystach. O wolności jednostki i zbiorowości. O wartościach. O poszukiwaniu ładu. O władzy" - napisano w zapowiedzi.

Jak zaznaczono, "Tango to także opowieść o ludziach, którzy stoją za kształtem świata – porządkiem, chaosem, terrorem". "U Mrożka to jedna, wybuchowa rodzina. Świat w mikroskali, uczucia w skali makro. Ktoś kogoś udaje, coś ukrywa, ktoś oszukuje, ktoś inny daje się oszukać, każdy o czymś marzy, czegoś się wstydzi, ktoś cierpi. Tekst napisany blisko sześćdziesiąt lat temu stawia pytanie, na które nieustannie szukamy odpowiedzi. Kim jesteśmy, gdy zdejmiemy maski?" - czytamy na stronie teatru.

W 2023 r. przypada 110. rocznica otwarcia Teatru Polskiego w Warszawie i 10. rocznica śmierci Sławomira Mrożka. Premiera "Tanga" w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego zainauguruje cykl wydarzeń w Teatrze Polskim poświęconych obu tym rocznicom.

Reżyseria - Wawrzyniec Kostrzewski. Dekoracje i kostiumy zaprojektowała Anna Adamek. Muzyka - Piotr Łabonarski. Za reżyserię światła odpowiada Paulina Góral.

Występują: Paweł Krucz (Artur), Anna Cieślak (Ala), Marcin Jędrzejewski (Edek), Adam Cywka (Stomil), Ewa Makomaska (Eleonora), Halina Łabonarska (Eugenia) i Jerzy Schejbal (Eugeniusz).

Premiera "Tanga" - 29 stycznia o godz. 19 na Dużej Scenie Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana. Kolejne przedstawienia - 31 stycznia oraz 1-5 lutego.

Źródło:

PAP