Premiera spektaklu „Mój syn chodzi, tylko trochę wolniej” Ivora Martinicia, w reżyserii Iwony Kempy już w sobotę.
Tę sztukę jej autor nazywa tragikomedią. Co znaczy, że jedni zapłaczą nad losem bohaterów, inni może chwilami się zaśmieją.
To historia trzypokoleniowej rodziny, którą poznajemy przy okazji urodzin 25-letniego Franka, który nie może chodzić. Problem w tym, że wszyscy na swój sposób są okaleczeni, tyle że na duszy.
Szukają wokół siebie szczęścia i miłości, ale jest jak jest. „Nie jestem z tobą, żeby być szczęśliwą, tylko żebym łatwiej radziła sobie ze swoim nieszczęściem” – mówi główna bohaterka do męża. Zaś ojca pyta: „Czy żałujesz, że masz rodzinę”?
Czasem trudno im ze sobą wytrzymać, ale przecież trzymają się razem. Jednym słowem rodzina jak wiele wokół nas i może jak nasza własna. Tyle że jak to bywa w teatrze: potrafi bardziej wzruszać.
Podczas sobotniej premiery odbędzie się również odsłonięcie wystawy obrazów Anny Gulak – wszechstronnej artystki, malarki, rzeźbiarki oraz projektantki.
Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz prestiżowej Accademia di Belle Arti di Brera w Mediolanie. Studiowała także w Warszawskiej Szkole Filmowej.
Laureatka prestiżowej Nagrody Papieskich Akademii, przyznawanej przez Watykan wybitnym twórcom sztuki. Wyróżniona Medalem Fryderyka Chopina oraz Nagrodą Senatu ASP, a także stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zajmuje się malarstwem realistycznym i abstrakcją, rzeźbą, grafiką oraz designem. Jej dzieła znajdują się w kolekcjach muzealnych w Polsce i za granicą, m.in. w Muzeach Watykańskich, w Muzeum Narodowym w Warszawie, a także w kolekcjach prywatnych na całym świecie. W swojej sztuce łączy klasyczne inspiracje z nowoczesnym podejściem, eksperymentując z formą i środkami wyrazu.