Inne aktualności
- Kraków. Spotkanie z Mateuszem Pakułą i obsadą spektaklu „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” 28.03.2023 16:45
-
Polskie Radio. Cykl audycji „Dramaty polskie. Wybrał Zbigniew Raszewski” w PR2 28.03.2023 15:38
-
Warszawa. Za miesiąc premiera spektaklu „Mój sztandar zasikał kotek. Kroniki z Donbasu” w TR Warszawa 28.03.2023 15:22
- Warszawa. Kwiecień w Teatrze Kępa 28.03.2023 14:11
- Gdynia. „Tajemnica Króla Wysp Hebanowych” wg Bolesława Leśmiana wkrótce w TGG 28.03.2023 13:53
- Łódź. „Jubileusz” Czechowa kolejną premierą teatru Podtekst 28.03.2023 13:12
- Gdańsk. Koncerty wielkopostne - 5 i 6 kwietnia w Operze Bałtyckiej 28.03.2023 11:45
- Bydgoszcz. Łatwopalni Pucciniego. „Cyganeria” wraca do Opery Nova po czterech latach 28.03.2023 11:27
-
Warszawa. W Międzynarodowy Dzień Teatru STUDIO opublikowało wyniki badań publiczności 28.03.2023 11:18
- Bydgoszcz. Nowy cykl „Per canto e pianoforte - na głos i fortepian: muzyka polska" w KPCK 28.03.2023 11:13
- Świat. Mija 60 lat od premiery „Ptaków" Alfreda Hitchcocka 28.03.2023 11:01
- Kraków. Promocja na weekende spektakle w Starym Teatrze - z okazji Dnia Teatru 28.03.2023 10:57
- Holandia. Transmisja spektaklu Macieja Kuźmińskiego na żywo z ArtEZ 28.03.2023 10:55
- Gdańsk. Zakończyły się Drzwi Otwarte w Teatrze Wybrzeże 28.03.2023 10:46
Magdalena Sroka, była szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, wygrała w drugiej instancji proces z resortem kultury o bezpodstawne zwolnienie z pracy.
Minister kultury Piotr Gliński w październiku 2010 roku odwołał Magdalenę Srokę z funkcji dyrektorki Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Według resortu kultury Sroka naraziła na szwank wizerunek Polski i polskich instytucji kultury na arenie międzynarodowej. Zarzuty związane były z listem do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych. W liście podpisanym przez Srokę znalazły się sugestie, że prawicowy rząd wprowadził w Polsce cenzurę. Do tego pismo napisane było dość kulawą angielszczyzną.
Sroka przyznała, że treść listu przygotowała inna osoba pracująca w PISF, a ona sama nie zapoznała się z całością przed złożeniem podpisu.
"Pod listem w istocie widnieje mój podpis, a zatem wyłącznie ja ponoszę odpowiedzialność zarówno za jego treść, jak i fakt doręczenia do adresata. Jednak list został wysłany w maju, był skierowany wyłącznie do senatora, który kilka dni po jego otrzymaniu otrzymał ode mnie przeprosiny wraz z informacją, że zawarte w liście treści nie są oficjalnym stanowiskiem PISF, uzupełnioną o opis sytuacji, w jakiej doszło do przesłania mu takiej korespondencji" - napisała szefowa PISF w oświadczeniu.