EN

14.01.2025, 08:22 Wersja do druku

Wacław Janicki. Pożegnanie (08.05.1944 – 06.01.2025)

Artystę Teatru Cricot 2 wspominają Wiesław Borowski i Rafał Dajbor

fot. Michał Korta

Śmierć artysty, który ma brata bliźniaka, również artystę, jest czymś – jak każda śmierć – dramatycznym, ale i unikalnym. W całej swojej aktywności artystycznej bracia Janiccy nigdy nie zrobili niczego osobno. Zawsze, zarówno jako aktorzy w Teatrze Cricot 2 Tadeusza Kantora, jak i w filmach, w szczególności jako bracia Kiemlicze w „Potopie” Jerzego Hoffmana, a także w swoich licznych pracach performatywnych, byli razem.

Z teatrem Kantora współpracowali ponad dwadzieścia lat. Zjeździli z Cricot 2 cały świat. Byli w całej Europie, w Iranie, w USA (w Nowym Jorku i Los Angeles) oraz w Ameryce Południowej. Znani byli także jako artyści którzy utworzyli tzw. Drugą grupę, wraz z ich przyjacielem, Jackiem Stokłosą. W ramach tej grupy tworzyli swoje autonomiczne pokazy, happeningi i performansy. Jako Druga grupa byli bardzo bliskimi współpracownikami warszawskiej Galerii Foksal, w której pokazywali swoje prace, a w ramach pokazów zagranicznych Galerii Foksal wyjeżdżali z nią m.in. do Londynu, Glasgow, Edynburga i Belfastu. A zapytani, dlaczego nazwali się Drugą grupą odrzekli: „bo pierwszej nie było”. Tacy byli. Pełni przewrotnego humoru, prawie we wszystkich swoich działaniach.

W teatrze Kantora grali różne role, ale przede wszystkim – samych siebie. Zgodnie zresztą z kantorowską ideą gry aktorskiej, w myśl której aktor miał przede wszystkim wydobyć na scenie jak najwięcej siebie, a nie wcielać się w postać.

Trochę wręcz niezręcznie brzmi, pisanie o obu braciach Janickich, gdy przecież odszedł tylko Wacław. Leszek został. Ale tak już jest. Byli od zawsze tak zespoleni, że i dziś nie sposób wspominać ich osobno.

Gdy w 2017 w Cricotece odbywała się wielka wystawa, zapytano Wacława Janickiego o ich twórczość. Odpowiedział: „To, cośmy mieli zrobić, tośmy zrobili”. To zdanie stało się tytułem katalogu dokumentującego wystawę.

Wiesław Borowski, Rafał Dajbor

Źródło:

Materiał nadesłany