EN

9.01.2023, 12:39 Wersja do druku

To tylko „Okno na parlament” jest przyczyną zła

„Okno na parlament” Raya Conneya w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Pisze Barbara Koś na portalu echodnia.eu.

fot. mat. teatru

Premiera farsy Raya Conneya „Okno na parlament” w reżyserii Jarosława Tumidajskiego to nader udana sylwestrowa propozycja Teatru Powszechnego. Radowała sylwestrowych widzów, a teraz radować będzie kolejnych miłośników sceny. Ta brawurowa komedia pomyłek już stanowi mocny punkt repertuaru "Powszechnego".

Powie ktoś: Conney to samograj. Spokojnie. Owszem, samograj, ale wymagający dobrego reżysera, zgranego zespołu aktorskiego, który by w zawrotnym tempie pokonywał tajniki akcji, odpowiedniej muzyki, scenografii i tak dalej. I to wszystko obecne w radomskim przedstawieniu procentuje sukcesem.

Farsa zaczyna się banalnie. Richard Willey, minister w konserwatywnym rządzie Jego Królewskiej Mości, przybywa do hotelowego numeru by uciąć sobie pozamałżeńskie tête - à - tête z piękną sekretarką jednego z liderów opozycji. Do celu jednak nie dochodzi, albowiem w oknie z widokiem na parlament pojawia się osobnik tym właśnie oknem przyciśnięty. Włamywacz?...Morderca? Tak czy tak - trup... Trzeba tegoż trupa spacyfikować by kontynuować romans. A co dalej?

Dalej dzieją się już rzeczy tak straszne, że ani opowiedzieć, ani opisać niepodobna. Po prostu - trzeba zobaczyć!

Reżyser, Jarosław Tumidajski, nie idzie w żadnym super nowoczesnym kierunku. Mamy więc elegancki hotelowy apartament w dobranych kolorach (scenografia Michała Dracza) z gustowną szafą (ważne miejsce akcji!) i oknem. A że w tak przyzwoitym pokoju dojdzie do takich igrców, to już nie wina apartamentu tylko, niestety, okna na parlament.

Przedstawienie zagrane jest koncertowo, ale ma dwóch głównych bohaterów. To Richard Willey, którego gra Marek Braun i jego sekretarz, George Pigden, w którego wciela się Michał Węgrzyński.

To genialna wręcz para. Z rozkazującego swemu sekretarzowi ważniaka Braun przeistacza się w pokornego sługę, proszącego wręcz Georga o ratunek w narastającym chaosie zdarzeń. George, z lekka słabo rozgarnięty i zahukany przez swego ministra, w toku wydarzeń wyrasta na głównego prowadzącego akcję.

Michał Węgrzyński znakomicie pokazuje swego bohatera: najpierw wydarzenia przerastają go, ale potem odnajduje się w niesamowitej rzeczywistości. Brawo!

Kolejna wspaniała rola to Ciało (Detektyw) Alana Bochnaka. Męcząca ta rola trupa! Najpierw wyciągnięty z okna, potem wsadzony do szafy, potem parę razy usadzany na kanapie... Gdy wreszcie powróci z zaświatów jeszcze będzie męczony przez żywych. Ale ten trup niezwykle ubarwia spektakl.

A Ronnie Mateusza Palucha?! Najpierw krwiożerczy kowboj w siekierą śledzący niewierną żonę, a potem załamany mąż, wypłakujący się u innych.

Wymieńmy jeszcze Kierownika hotelu - Cezarego Domagałę - z odrazą patrzącego na wszystkie bezeceństwa i Kelnera - Piotra Kondrata, (tu pomaga, tu pomaga, a rączka wyciągnięta po napiwek...). I męskie grono mamy w całości.

Panie w tej farsie są nieco w tle, ale to o nie przecież chodzi!

Milena Jóźwiak - Jane, Natalia Samojlik - Gladys, Katarzyna Dorosińska - Pamela i Joanna Zagórska - Pokojówka, są pełne uroku chociaż Jane i Pamela pragną cudzołożyć, a Gladys uwodzić.

Najbardziej niewinna z nich pokojówka Włoszka w dramatycznej scenie krzyczy wprawdzie "Bordello", ale nie, do bordello nie dochodzi.

Wszystkie panie ubrane są w piękne kostiumy, tudzież seksowne dessous, Krystiana Szymczaka.

Przedstawienie pełne barwnych postaci oraz zaskakujących zwrotów akcji biegnie sprawnie. Jest kilka znakomitych scen choreograficznych, także z trupem.

Jest też widok gołych pup męskich, ale tylko dwóch, więc nie róbmy problemu.

Przedstawienie można odebrać także jako satyrę na polityków, których deklaracje aż nazbyt często nie pokrywają się z ich działaniami.

A kto jest wszystkiemu winny? Nikt. To tylko fatalne okno na parlament.

Tytuł oryginalny

To tylko "Okno na parlament” jest przyczyną zła! Udana premiera farsy Raya Conneya w Teatrze Powszechnym w Radomiu.Nasza recenzja

Źródło:

„Echo Dnia” online

Link do źródła

Autor:

Barbara Koś

Data publikacji oryginału:

31.12.2022