Prawicowy reżyser "Inspekcję" o preludium do zbrodni katyńskiej zgłosił "dla prowokacji". Zdziwił się, gdy "komunistyczny" festiwal filmowy dał mu nagrodę za reżyserię. To nieoczywiste zwieńczenie pełnego paradoksów życiorysu Grzegorza Królikiewicza, którego syn dokończył zaczętą przez ojca produkcję.
16.12.2020, 16:41
Wersja do druku