„Ginczanka. Przepis na prostotę życia” w reż. Anny Gryszkówny, monodram Agnieszki Przepiórskiej na przeglądzie Mono w Instytucie w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Będzie może trochę nie na temat, ale zaryzykuję.
Patrzę oto na Agnieszkę Przepiórską, która przecież specjalizuje się w monodramach, ma ich na koncie prawie dziesięć, i zastanawiam się, skąd bierze takie pokłady „pamięci twardej”, że użyję metafory rodem z IT. Zresztą miałem okazję aktorkę o to zapytać, uśmiechnęła się w odpowiedzi tajemniczo. Tak, wiem, są specjalne techniki zapamiętywania, jest pamięć ciała, próbuje się tak długo aż będzie skutek, aktorzy mają lepszą pamięć itd.… Wszystko to wiem. Jak jednak to działa w praktyce, że - pstryk – teraz jestem Ginczanką, kolejnego dnia, a może i tego samego – pstryk – i Simoną Kossak i oto dziewięćdziesiąt minut tekstu jednego, drugiego, trzeciego płynie bez przeszkód, jakby samo, bez wysiłku… Aktorzy będą mieć bekę z powyższego akapitu, bo to dla nich codzienność, jednak dla mnie, cywila, samo opanowanie takiego tekstu (a następnie nie zapomnienie go) wydaje się być czymś na pograniczu heroizmu z niemożliwością. Ale aktorzy mówią jednym głosem – nauczenie się tekstu to pikuś (ładny mi pikuś), sztuką jest odpowiednie tego tekstu zagranie.
Zatem Ginczanka jest świetnie zagrana, aktorka wcielając się najpierw w podrostka, potem w młodą kobietę i – w już gwiazdę, gra właściwie trzy różne role, na wspomniany „pstryk” przeobrażając się z udającego aniołka podlotka w rówieńskim sklepie babci - po studentkę i młodą gwiazdę literatury, a skończywszy – na więźniarce gestapo, wiedzącej, że jej młode życie zbliża się do końca.
Tak, nie miała Ginczanka szczęścia – wojna skończyła się zaledwie kilka zaledwie miesięcy po jej śmierci. A może trochę szczęścia jednak miała? Cóż, pisała wiersze, właśnie to kochała, to jej przyniosło krótką, ale jednak – sławę i wtedy, i – po długiej przerwie – także dziś. Wszyscy przecież teraz czytają Ginczankę, warto więc ją poznać bliżej.
TEATR ŁAŹNIA NOWA
2022, kwiecień, Mono w Instytucie
GINCZANKA. PRZEPIS NA PROSTOTĘ ŻYCIA.
Piotr Rowicki
reż. Anna Gryszkówna
premiera 6 marca 2020