Don Kichot - spektakl pełen ballad, hiszpańskiej gitary i potyczek szermierzy to nowość w repertuarze Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. - Czy warto iść za głosem serca i być wiernym ideałom? Ja uważam, że warto, ale niech każdy odpowie sobie sam – zachęca Waldemar Wolański, reżyser rzeszowskiej prapremiery. Pierwsza okazja już w sobotę, bo to właśnie wtedy 25 marca z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, na deski szacownej sceny dramatycznej wkroczy barwna i poruszająca opowieść o rycerzu z La Manchy.
- „Don Kichot” Miguela de Cervantesa y Saavedry to tekst, który ma 400 lat. Wydawałoby się po tym czasie powinien być archaiczny, tymczasem okazuje się, że to jedna z 3-4 książek najczęściej tłumaczonych i drukowanych na świecie. Co takiego fascynującego jest w opowieści o błędnym rycerzu? Okazuje się, że temat poruszony przez Cervantesa, trochę wbrew jemu samemu, w dalszym ciągu jest aktualny. Książka powstawała jako satyra na eposy rycerskie, natomiast przez lata stała się synonimem pogoni za marzeniami. Pogoni za własną tożsamością, za czymś, co jest prawdziwie. Tak często w codziennym życiu dajemy się ustawić w szeregu, zostajemy zanonimizowani. Czujemy to także dziś, wiele rzeczy nas przytłacza – przez to, co się dzieje wokół, przez pospieszny rytm codzienności. Często zapominamy o tym, że można tęsknić, kochać, marzyć o czymś większym niż codzienność. O tym jest też to nasze przedstawienie – opisuje Waldemar Wolański, reżyser, autor scenariusza i piosenek do spektaklu. Utytułowany twórca i menedżer kultury, którego dyrektor Teatru Siemaszkowej Jan Nowara zaprosił do współpracy. Na swoim koncie ma ponad 70 wyreżyserowanych inscenizacji w teatrach lalkowych, dramatycznych i w teatrze telewizji. Stworzył ponad 30 oryginalnych scenariusz teatralnych, słuchowisk radiowych, pisze książki. Był wykładowcą w Akademii Teatralnej w Warszawie, Akademii Teatralnej w Krakowie oraz PWSFTviT w Łodzi.
Rzeszowskiego „Don Kichota” postanowił zrobić w formie spektaklu muzycznego. Napisał do niego osiem kantat z filozoficznym przesłaniem, które w muzykę ubrał Piotr Nazaruk. Śpiewa je cały zespół, muzyka jest wielogłosowa, przepięknie zinstrumentalizowana. Przepełnia cały spektakl.
- W muzyce, którą napisałem, pobrzmiewa moja ulubiona nuta w stylu Stinga, hiszpańskie rytmy i hiszpańska gitara, a podczas scen walk słychać trąbkę zagrzewającą do boju. Wszystko ze współczesnym rysem, na którym nam zależało – zdradza Piotr Nazaruk, dyrygent, multiinstrumentalista i lider formacji TGD.
– Malowaliśmy ten spektakl muzyką, duchem, światłem, aby otoczyć aktorów odpowiednim klimatem – mówi reżyser.
Bitewne sceny nie tylko z wiatrakiem
W scenografii nie mogło zabraknąć wiatraka symbolizującego przeciwności, z którymi walczy Don Kichot. Umieszczony w centralnym punkcie sceny, nosi ślady niezliczonych bitew, które już z nim stoczono. Joanna Hrk, która tworzyła sceniczną przestrzeń, mówi, że w scenografii unikała zbędnej dosłowności: - Widzowie przesiewają to, co widzą, przez swoje własne doświadczenia i marzenia, daję więc szansę ich wyobraźni.
Nad choreografią czuwało dwoje twórców: Rafał Domagała odpowiadał za pojedynki, a Joanna Wolańska za taniec towarzyszący piosenkom płynącym ze sceny.
Spektakl ma sporą – 16-osobową obsadę. Z postacią Don Kichota mierzy się Adam Mężyk. To duże aktorskie wyzwanie, także dlatego, że główny bohater niemal nie schodzi ze sceny. A spektakl w pierwotnym założeniu miał trwać 2,5 godziny. W przedstawieniu Mężyk na przemian cieszy się, rozpacza, walczy, tańczy. Dzielnie sekunduje mu w tych przeżyciach Sancho Pansa, w którego wciela się Robert Chodur.
Obok tych bohaterów w spektaklu zobaczymy wielu znanych i lubianych aktorów Teatru Siemaszkowej: Joannę Baran-Marczydło, Karolinę Dańczyszyn, Annę Demczuk, Justynę Król, Małgorzatę Pruchnik-Chołkę, Michała Chołkę, Waldemara Czyszaka, Pawła Gładysia, Józefa Hamkałę, Marka Kępińskiego, Adama Mężyka, Kacpra Pilcha, Roberta Żurka, a gościnnie: Stanisława Twaroga oraz Rafała Domagałę.
Prapremiera odbędzie się 25 marca o godz. 18:00 na Dużej Scenie Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Spektakl zrealizowany został w ramach Obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru.
Prapremiera z wystawą plakatu
Wydarzeniu towarzyszy otwarcie wystawy plakatu na Rok Fredry – zgromadzono na niej plakaty powstałe do sztuk polskiego pisarza, który urodził się 20 czerwca 1793 roku w Surochowie k. Jarosławia.
Aleksander Fredro jest autorem komedii, fars i wodewilów, które szybko trafiały na deski teatrów. Jego scenicznym debiutem jest utwór „Intryga na prędce, czyli nie ma złego bez dobrego”, a najbardziej znane dzieła to „Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca”, „Zemsta”, „Mąż i żona”, „Damy i huzary”, czy „Pan Jowialski”.
Na wystawie zatytułowanej „Fredraszki” można zobaczyć materiały z Teatru Narodowego w Warszawie, Teatru Wybrzeże w Gdańsku, Teatru Polskiego w Bydgoszczy, Teatru Żeromskiego w Kielcach i wielu innych.