Jeśli współczesny teatr niezapominający o swojej specyfice pomoże w tworzeniu nowego centrum teatralnego mającego charakter multidyscyplinarnego ośrodka życia kulturalnego w mieście, to działalność ośrodka pomoże mu stać się nowoczesnym - pisze Agata Sobota w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Nie może się to jednak odbyć kosztem zamiany ról, np. aktora w pedagoga, pedagoga w aktora, teatru w ośrodek prowadzący zajęcia z wychowania teatralnego i odwrotnie. Jeżeli centrum teatralne skonsoliduje lokalne środowiska artystyczne, to potencjał kulturalny w mieście wzrośnie. Dzięki współpracy pedagogów, instruktorów teatralnych, plastyków, muzyków, aktorów widz będzie przygotowany do "przeżycia dramatycznego". Wyedukowanego widza nie łatwo będzie zadowolić. Teatr będzie musiał sprostać oczekiwaniom (pełnej ambicji) publiczności, podjąć trud i rygor wzajemnego porozumienia. A jako instytucja lokalna, placówka publiczna może i powinna udostępnić swoje możliwości (zasoby lokalowe) dla działań mniejszych grup niezależnych, działań parateatralnych - stworzenie tzw. małej sceny miało temu służyć. Emanująca ze sceny teatru zawodowego "specyfika" nobilituje, pomaga w tworzeniu, otwiera widza-aktora na sztukę. Wsłuchiwanie się w potrzeb