Inne aktualności
- Warszawa. Spotkanie wokół książki „Performanse plastyczne Władysława Hasiora” w IT 25.01.2025 18:35
- Gdańsk. PC Drama w Klubie Żak w poniedziałek 25.01.2025 11:42
- Wrocław. Improwizowane Poniedziałki, czyli niezwykły sposób na rozpoczęcie tygodnia 25.01.2025 11:30
- Teatr TV. „Mianujom mie Hanka” – śląski spektakl na antenie TVP1 25.01.2025 11:16
- Warszawa. Zmarł Marcin Wicha, laureat Nagrody Literackiej „Nike” 25.01.2025 09:49
- Warszawa. Konkurs na dyrektora Teatru Narodowego. Tajne/poufne, czyli co reżyseruje ministra Hanna Wróblewska? 25.01.2025 09:28
- Nowy RAPTULARZ: Zygmunt Krauze. Opera 25.01.2025 08:54
- USA. Koncert gwiazdy Broadwayu uczcił polską prezydencję w UE 25.01.2025 08:48
- Warszawa. Maja Kleczewska nową dyrektorką Teatru Powszechnego 24.01.2025 19:49
- Bydgoszcz. „Madagaskar – musicalowa przygoda” w Teatrze Kameralnym 24.01.2025 16:33
- Poznań. Luty 2025 w Teatrze Wielkim 24.01.2025 16:03
- Wrocław. Premiera płyty z utworami Józefa Elsnera 24.01.2025 15:45
- Warszawa. W lutym premiera „Wiśniowego sadu” w Teatrze Powszechnym 24.01.2025 15:22
- Warszawa. Premiera singla z najnowszej płyty Spanish Night 24.01.2025 15:11
- Ja, dziecko Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, nawet w koszmarnym śnie nie mogłem sobie wyobrazić rosyjskich pocisków skierowanych w ukraińskie miasta - wybitny reżyser rosyjski Lew Dodin napisał list do Władimira Putina.
List wybitnego reżysera rosyjskiego Lwa Dodina do Władimira Putina:
Powiedzieć „wstrząśnięty", to nic nie powiedzieć. Ja, dziecko Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, nawet w koszmarnym śnie nie mogłem sobie wyobrazić rosyjskich pocisków skierowanych w ukraińskie miasta, wioski, spędzających kijowian do schronów przeciwbombowych, zmuszających ich do ucieczki z ich własnego kraju. Jako dzieci bawiliśmy się w obronę Moskwy, Stalingradu, Leningradu, Kijowa. To przechodzi najśmielsze wyobrażenia, że dziś Kijów broni się lub poddaje rosyjskim żołnierzom i oficerom. Mózg przykleja się do czaszki i nie chce widzieć, słyszeć, malować podobnych obrazów.
Ostatnie dwa lata powszechnej zarazy powinny przypomnieć nam wszystkim, którzy żyjemy po wszystkich stronach wszelkich możliwych granic, jak kruche i słabe jest ludzkie życie, jak w jednej chwili świat się rozpada, gdy tracimy ukochanych ludzi. Nie przypomniały. W tych dniach rozpada się świat tych, których bliscy umierają, rozpada się świat tych, którzy zabijają czyichś bliskich.