EN

12.05.2021, 12:29 Wersja do druku

Radość korzystania z życia przed śmiercią jest możliwa

- Jeżeli Bóg jest miłością, to duński Bóg kocha człowieka „bo jest", a nie „za coś", co zrobił albo czego nie zrobił - mówi Paweł Partyka, autor sztuki, która nie oszczędza bezmyślnych, łatwowiernych i wątpiących w siłę rozumu.

Pańska sztuka „Ostatnie poświntuszenie, rozmowy z Brzozą", nie spodoba się polskim radykałom. Umierający mężczyzna i prostytutka studiująca teologię rozmawiają o życiu bez cenzury, szczerze i z niegasnącą pasją. Czy chciał pan tą sztuką skłonić polski Kościół do uderzenia się w pierś, aby wreszcie dokonała się w nim głęboka przemiana?

Nie mam ambicji skłaniania kogokolwiek do uderzenia się w pierś. Głęboka przemiana polskiego Kościoła Katolickiego? Musiałoby dojść do porozumienia Iluzji z Rozumem. Nie wiem, czy to jest możliwe, brakuje mi wyobraźni.

Mieszka pan od 1981 r. W Danii. Co w Danii nie byłoby możliwe, a w Polsce jest na porządku dziennym w kwestiach wiary, religijności, znaczenia osób duchownych?

Przede wszystkim w Danii są wszyscy na „ty", w konsekwencji duńskie dziecko traktuje księdza jak starszego kolegę, a nie jak „przedstawiciela zaświatów". W ramach obowiązkowego systemu nauczania nie jest możliwe wprowadzenie religii do szkół, duńska szkoła uczy samodzielnego myślenia przez inspirację, a nie indoktrynację (mam trzydziestoletnie doświadczenie pedagogiczne w tym systemie). Duński ksiądz to „strażnik rytuałów", dla wielu psycholog i przede wszystkim bliska osoba, towarzysząca człowiekowi w najważniejszych momentach życia: narodziny, bierzmowanie, ślub, śmierć. Posługi są bezpłatne dla członków płacących umowne, miesięczne składki. Ekonomia duńskiego Kościoła jest przejrzysta i dostępna dla wszystkich zainteresowanych. Duńscy księża mogą zawierać związki małżeńskie, dlatego wypowiadając się na najistotniejsze dla człowieka tematy, robią to z pozycji „doświadczonego znawcy" ludzkich problemów. Księża, mężczyźni i kobiety, to urzędnicy państwowi, dawniej królewscy, posiadający wysokie wykształcenie uniwersyteckie. Równolegle z sześcioletnią teologią, studiują przedmioty dodatkowe, filozofię, psychologię. Poznałem księdza, kobietę, która np. studiowała dramat. Jej dyplomowa praca na temat jednej z kategorii wprowadzonej do filozofii przez Kierkegaarda, to najwyższa półka filozoficznej lektury. Duński ksiądz należy do intelektualnej elity Królestwa, jest rzecznikiem tolerancji i szacunku dla każdego człowieka, takim, jaki jest. Jeżeli Bóg jest miłością, to duński Bóg kocha człowieka „bo jest", a nie „za coś", co zrobił albo czego nie zrobił.

Dlaczego Dania lepiej sobie poradziła z uporządkowaniem tych spraw niż Polska?
Może to zasługa położenia geograficznego?

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Radość korzystania z życia przed śmiercią jest możliwa

Źródło:

Echo Dnia nr 108

Autor:

Karina Obara