Czytam żale autorów "Krytyki Politycznej", że w dniach żałoby zakazano teatrom grania. Nie chcę wdawać się w polemiki, które mogą być żenujące - pisze Wojciech Majcherek w swoim blogu.
Ale mam propozycję: co stoi na przeszkodzie, żeby reżyserzy, dramaturdzy, twórcy, którzy związani są z tym środowiskiem i podzielają te myśli, przygotowali swój spektakl, wieczór, instalację czy cokolwiek, co by było ich artystycznym, jak to zwykli określać, "przepracowaniem" traumy? Może zamiast pisać elaboraty o "aktywnej żałobie narodowej" po prostu zrobiliby coś, na czym im zależy? Miejsca, pomysłu i umiejętności chyba im nie zabraknie?