Aż 130 osób poparło w środę sztab antykryzysowy na rzecz poznańskiej kultury. Cele? Poznański Kongres Kultury i uspołecznienie zarządzania kulturą.
Ale padły też gorzkie słowa. - Dobrej woli nie można mylić z hipokryzją. Na zgniłym kompromisie nie buduje się wartości - komentowała Ewa Wójciak, dyrektor Ósemek. - Brak kompleksowej wizji w zarządzaniu kulturą doprowadził do poważnego kryzysu. Chcemy z niego wyjść. Wspólnie, we współpracy z władzami, bez antagonizowania jakichkolwiek środowisk. Ogłaszamy nowy pozytywizm poznański - mówił wczoraj Adam Ziajski z Teatru Strefa Ciszy o powstaniu "Sztabu antykryzysowego na rzecz poznańskiej kultury". Założenia sztabu Ziajski referował z Anną Hryniewiecką, dyrektorem programowym CK Zamek i Marcinem Maćkiewiczem, liderem federacji madeinpoznan.org. Pięć głównych powodów powstania sztabu to: * brak wizji rozwoju kultury w strategii rozwoju miasta, * marginalizacja roli środowisk twórczych w kształtowaniu polityki kulturalnej miasta, * anachroniczne i niejednoznaczne mechanizmy finansowania i oceny działalności kulturalnej, * dotkl