EN

3.07.2023, 18:01 Wersja do druku

Poznań. Energetyczny koniec Malta Festival

Pokaz tańców ulicznych na pl. Wolności, zabawne spektakle dla całej rodziny w parku im. Fryderyka Chopina oraz hymn do wolności wytańczony w Pawilonie – tak zakończyliśmy ostatni dzień festiwalu. Do tego warsztaty tworzenia ozdobnych masek i drzewa życzeń, zajęcia kulinarne dla najmłodszych, rozmowy o peryferiach świata i muzyczna kropka nad i w Centrum Festiwalowym. Dynamiczna niedziela zamknęła 33. edycję Malta Festival Poznań.

mat. organizatora

Inne aktualności

Afrobrazylijka Ana Pi, która w piątek zaprezentowała w Poznaniu swój spektakl The Divine Cypher, w sobotę i niedzielę poprowadziła warsztaty taneczne World Urban Dances. Zajęcia zakończyły się pokazem na pl. Wolności. Uczestnicy i uczestniczki warsztatów zainspirowali obecnych na placu ludzi, angażując część z nich do wspólnego ruchu.

Tętniącym punktem miasta, i to przez całą niedzielę, był park im. Fryderyka Chopina. To tam przed południem otworzył się jarmark ukraińskich rękodzielniczek, wypełniony kolorowymi zabawkami, biżuterią, chustami, a także innymi przedmiotami z petrykiwskimi motywami. W parku odbyły się też dwa familijne spektakle. Wprost do kultury ukraińskiej odniósł się Teatr Mozaika w przedstawieniu Graj, żuczku, graj! Hraj, żuczy, hraj!. Twórczynie wykorzystały tradycyjne ukraińskie zabawy i muzykę, wygrywaną m.in. na cymbałach huculskich, by zaprosić dzieci i ich rodziców do wspólnego tańca na trawie. Publiczność żywo reagowała również na spektakl Historie rodzinne Teatru Czerwona Walizka. Perypetie rodziców i dzieci wywoływały wybuchy śmiechu i głośne oklaski nie tylko najmłodszych widzów.

Zacieniony park w centrum miasta stał się scenerią jeszcze jednego wydarzenia – na zakończenie 10. edycji Wolno Dzieciom Maja Brzozowska przeprowadziła warsztaty o drzewach życzeń. W różnych kulturach właśnie drzewa służą do zawieszania symbolicznych lub spisanych przemyśleń, pragnień i życzeń. Wczoraj stworzyliśmy własne drzewo, które pomieściło wszystkie nasze marzenia.

Warsztaty zawitały także do Centrum Festiwalowego. W sercu festiwalu na kulinarne wyzwania dzieci odpowiedziała Agnieszka Dubilewicz, odkrywając świat smaków i zapachów oraz idących za tym wspomnień i nastrojów. Z kolei pełnoletni uczestnicy i uczestniczki pod okiem Olgi Strizhniovej tworzyli maski – te straszniejsze i piękniejsze w zależności od zapotrzebowania ich właściciela lub właścicielki.

W Centrum Festiwalowym odbyła się również ostatnia debata forumowa, tym razem o centrum i peryferiach świata. Monika Bobako, Małgorzata Szczurek i Dorota Semenowicz poszukiwały odpowiedzi na pytanie, gdzie zapadają decyzje o tym, co jest mainstreamem we współczesnej kulturze.

Performans Ich heiße Frau Troffea był ostatnim performatywnym wydarzeniem w programie festiwalu. Sergey Shabohin, który wyreżyserował projekt w wykonaniu Igora Shugaleeva, odwołał się do wydarzeń z 1518 roku, kiedy jedna z mieszkanek Strasburga, tańcząc, wciągnęła w kilkudniowy maraton taneczny całe miasto. Na to zdarzenie sprzed wieków Igor Shugaleev nałożył własne doświadczenie queerowe i emigracyjne, wynikające z konieczności ucieczki przed reżimem Aleksandra Łukaszenki. Motyw poszukiwania wolności wkomponował w rytm berlińskiej kultury rave. Zobaczyliśmy obsesyjny i wyczerpujący taniec ku wolności, wyrażający gniew, bezradność, strach, a jednocześnie nadzieję, radość i otwarcie na przyszłość.

Na zakończenie tegorocznej edycji festiwalu oddaliśmy się muzyce i świętowaliśmy: tańcząc i śpiewając. Najpierw Stas Murashko i Ana Zhdanova zahipnotyzowali festiwalowiczów i festiwalowiczki wysublimowanymi brzmieniami gitary i kojącym wokalem, czerpiąc z dziedzictwa jazzu i lo-fi. W pofestiwalową noc poniósł nas DJ Domsun. W jego secie breakbeat płynnie przechodził w hip-hop, funk w elektronikę, house w reggae, unosząc nas w tańcu do godziny 5 rano.

To już koniec! Na podsumowania jeszcze przyjdzie czas – dziękujemy już jednak dzisiaj za wspólne doświadczanie sztuki, za wypełnione po brzegi sale teatralne, angażujące rozmowy o spektaklach i o poruszanych w nich tematach, za twórcze działania warsztatowe i tańce na parkiecie do nocy, do naprawdę ostatnich dźwięków. Cieszymy się, że siedziba Malty – służąca w tym roku za Centrum Festiwalowe – zamieniła się w przestrzeń dla Was, w miejsce celebracji, radości i spotkań.

Źródło:

Materiał nadesłany