EN

21.02.2022, 15:31 Wersja do druku

Paris, Paris!

fot. mat. teatru

„La Femme de Paris. Recital o sile i namiętności inspirujących kobiet” Joanny Możdżan i Kamila Franczaka w reż. Kamila Franczaka w Teatrze `rozrywki w Chorzowie. `pisze Wiola Imiolczyk z Nowej Siły Krytycznej.

Paryż, którego ulice wypełnia muzyka. Paryż we wszystkich odcieniach miłości. Wreszcie Paryż należący do kobiet – niezależnych, świadomie cieszących się życiem. W podróż przez kolejne oblicza miasta zabrała nas Joanna Możdżan, aktorka Teatru Rozrywki w Chorzowie. Artystka wybrała przeboje piosenki francuskiej, które wykonała przy akompaniamencie kwartetu muzyków: Ewy Zug (fortepian), Jędrzeja Łaciaka (akordeon), Remigiusza Bonk (bas) i Bartłomieja Plewki (perkusja). „La Femme de Paris. Recital o sile i namiętności inspirujących kobiet” powstał w ramach Sceny Inicjatyw Artystycznych „Po Godzinch”.

Momentami widzowie rzeczywiście mogli poczuć się niczym we francuskiej stolicy. Grający z pasją muzycy porywali publiczność, podobnie jak Joanna Możdżan, której nie można odmówić świetnych umiejętności wokalnych. Znane i lubiane melodie brzmiały doskonale, a uśmiechnięta aktorka sprawiała, że trudno było oderwać wzrok od sceny. Aranżacje utworów były w dużej mierze dynamiczne, rozmawiające ze sobą instrumenty oddawały francuski klimat. Muzyka świetnie współgrała ze scenografią (Lidia Kanc), wykorzystującą wiele z atrybutów Paryża. Scena zamieniła się w buduar albo salon krawca, pomiędzy manekinami i maszynami do szycia rozsiedli się muzycy. Po środku znalazło się miejsce dla solistki, która śpiewała, tańczyła, a nawet grała na ukulele – zawsze pełna wdzięku i kobiecości.

Joanna Możdżan wybrała temat, który bez wątpienia był jej bliski. Osią występu uczyniła etos kobiety XXI wieku: odważnej, elektryzującej, nie bojącej się walczyć o swoje prawa. Trzeba przyznać, że konstrukcja recitalu, zrealizowanego we współpracy z reżyserem Kamilem Franczakiem, miała potencjał. Partie muzyczne przeplatane są z zarejestrowanymi wypowiedziami kobiet, zebranymi przez aktorkę w Paryżu. Tłumaczenia nagrań wyświetlane są na tylnej ścianie sceny. Możdżan pytała o to, czym dla kobiet jest miłość, wolność i kariera. Pomysł dobry, wykonanie również. Niestety treść części „dokumentalnej” pozostawiała wiele do życzenia – stawiając trywialne pytania, artystka otrzymała banalne odpowiedzi. Chciałoby się usłyszeć coś świeżego, a zamiast tego widz słyszy ogólniki i frazesy. „L'ennui”, nuda – ja mówi jedna z rozmówczyń.

Słabą stroną recitalu były także wtrącenia między utworami. Wypowiedzi zdawały się nieprzygotowane, brakowało im naturalności i luzu. Joanna Możdżan świetnie poradziła sobie jako solistka, znacznie gorzej jako konferansjerka. Biorąc pod uwagę jej doświadczenie aktorskie, można było spodziewać się większego dopracowania scenariusza (również autorstwa Możdżan). Słabością koncepcji była też kolejność wykonania utworów – artystka rozpoczyna koncert z wysokiego C, wybierając żywe i dynamiczne kompozycje. Wraz ze zbliżającym się końcem występu na scenie rozbrzmiewają coraz spokojniejsze i bardziej nostalgiczne melodie, a energia występu siada. Całość zakończyła się utworem własnym artystki, który choć śpiewany po francusku, zdecydowanie odbiegał od zaproponowanego repertuaru.

Recital zasłużyłby na wysoką notę, gdyby kolejne utwory grane były attaca, a ocena wydarzenia mogłaby ograniczyć się wyłącznie do osądu części muzycznej. Niestety trudno było przymknąć oko na mankamenty w pozostałych obszarach występu. To przez nie w przerwach między utworami, kiedy wybrzmiały ostatnie nuty, pryskał czar wąskich uliczek paryskiego Montmartre.

Joanna Możdżan, Kamil Franczak

„La Femme de Paris. Recital o sile i namiętności inspirujących kobiet”

reżyseria: Kamil Franczak

premiera: 26 listopada 2021, Teatr Rozrywki w Chorzowie

występuje: Joanna Możdżan

Wiola Imiolczyk – absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Pisze nie tylko o teatrze, ale także o filmie oraz architekturze i wnętrzach.

Źródło:

Materiał własny