EN

13.05.2010 Wersja do druku

Pamiętaj! Na zewnątrz jest śmierć

- Zawsze odbierałem dramaturgię Becketta jako coś niezwykle sugestywnego, krańcowego, wręcz ekstremalnego. Głównie ze względu na to, co mówi na temat człowieka i jego rozmaitych stanów. Można to nazwać wariactwem samotności. Samotności, która jest specyficznym stanem czy rodzajem obłędu - unicestwiającym tak zwane "uniwersalne wartości" - z Krystianem Lupą o jego najnowszym spektaklu, "Końcówce", wystawionej w Teatro de La Abadia w Madrycie, rozmawiał Tomasz Domagała z Tygodnika Powszechnego.

Tomasz Domagała: Czy miałeś dotąd jakiekolwiek doświadczenia z Beckettem jako dramaturgiem? Krystian Lupa: W szkole teatralnej robiliśmy "Czekając na Godota". Na zajęciach z Konradem Swinarskim analizowaliśmy też jakieś fragmenty, ale nie realizowaliśmy ich na scenie. Zawsze odbierałem dramaturgię Becketta jako coś niezwykle sugestywnego, krańcowego, wręcz ekstremalnego. Głównie ze względu na to, co mówi na temat człowieka i jego rozmaitych stanów. Można to nazwać wariactwem samotności. Samotności, która jest specyficznym stanem czy rodzajem obłędu - unicestwiającym tak zwane "uniwersalne wartości". To chyba był dobry powód, żeby się nim zająć. Odstraszało mnie to, że Beckett tak apodyktycznie planuje swój teatr. Przydziela reżyserowi służebną rolę. Nakazuje mu dokładną realizację wszystkich uwag zawartych w didaskaliach. Na próbach żartowaliśmy sobie z aktorami, że nie muszą w ogóle rozumieć, o co chodzi. Jeśli spełni�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pamiętaj! Na zewnątrz jest śmierć

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny online

Autor:

Tomasz Domagała

Data:

13.05.2010

Wątki tematyczne