Fakt, że nasi sąsiedzi na wschodzie, północy i południu nie kwapią się do rachunku sumienia, dobrze im się żyje z kościotrupem w szafie - nie jest żadnym argumentem byśmy my zło zamiatali pod dywan. Nasze przyznanie się do win, budzi respekt. I to jest powód do dumy z ojczyzny. Tak uważają nasi koledzy: Maciej Stuhr i Robert Rogalski. I my tak uważamy, dumni z ich obywatelskiej postawy - piszą Stanisław Brejdygant,
Maria Mielnikow i Olgierd Łukaszewicz.
"Szli krzycząc "Polska! Polska!" - wtem pewnego razu Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu; Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna, Szli dalej krzycząc: Boże! Ojczyzna! Ojczyzna! Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka. Spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?" Ważne to, od kilku stuleci zadawane pytanie: "Jaka?". Jest to pytanie ludzi myślących, odpowiedzialnych. Otóż należą do nich także odpowiedzialni i myślący aktorzy, wśród nich nasz kolega, Maciej Stuhr, który ma świadomość, że nie jest jedynie "instrumentem", że jeżeli bierze udział w jakimś dziele (zwłaszcza tyczącym trudnego, bolesnego tematu), to czyni to z przekonaniem, odpowiedzialnie. Patriotyzm naszego kolegi jest, naszym zdaniem, szlachetnej próby, jak ten, cytowanego wyżej Słowackiego, jak ten, jego genialnego adwersarza, Mickiewicza, także opluwanego w podobny sposób i podobnymi słowami i przez ludzi o podobnej mentalności kilka