"ORFI" Michała Buszewicza w reż. autora w Teatrze Dramatycznym im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.
Najnowsza premiera online Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu to dowcipna, współczesna parafraza mitologicznej opowieści o Orfeuszu i Eurydyce. Inspirowany kultowym komiksem Dino Buzzatiego monodram Ireny Sierakowskiej napisał i wyreżyserował Michał Buszewicz.
Twórcy spektaklu odwracają tradycyjną perspektywę, oddając głos zwykle raczej nieobecnej Eurydyce. Czynią to jednak w sposób dość przewrotny. Sierakowska gra bowiem Orfiego, poetę, pieśniarza, artystę – egocentrycznego, skupionego wyłącznie na sobie faceta. Sugestywnie i z precyzją aktorka parodiuje na scenie cały repertuar męskich gestów i zachowań, bezlitośnie kompromitując swoją postać. Drobiazgowo analizując przyczyny odejścia ukochanej- Orfi nie jest w stanie przekroczyć własnych o sobie wyobrażeń, kulturowo utrwalonych relacji, w których głównym bohaterem jest ON- poeta, twórca, Bóg, a zapatrzona weń Eurydyka pozostaje jedynie biernym obiektem, ofiarą czekającą męskiego ratunku. Ostatecznie nikt nie zadaje sobie pytania co o uratowaniu siebie z Hadesu sądziła Eurydyka.
„Jest coś bardzo wygodnego w opowiadaniu historii której jest się jedynym bohaterem” mówi w jednej ze scen Orfi. I jest to chyba najważniejsza myśl wałbrzyskiego przedstawienia.