Logo
Recenzje

Okiem Widza: Anioły w Warszawie

3.10.2025, 08:57 Wersja do druku

„Anioły w Warszawie” Julii Holewińskiej w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Dramatycznym im. G. Holoubka w Warszawie. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.

fot. Karolina Jóźwiak

Dzisiaj temat AIDS jakby przestał istnieć. Już nie budzi ekstremalnych emocji, nie straszy. Został rozbrojony przez naukę, która go leczy, przez wiedzę o nim, która nie jest już niczym bulwersującym, przez tolerancję, która inicjuje zawsze proces zrozumienia i empatii. Ostatecznie przez czas, który pozwala rozpoznać zagrożenie i rozprawić się z nim, by móc oswoić się z tym, co jest nowe i niebezpieczne a nawet zabójcze, społecznie obsceniczne, moralnie kontrowersyjne, bo trudne do zaakceptowania. I wywołuje lęk paraliżujący zdrowy rozsądek. 

Sztuka Julii Holewińskiej ANIOŁY W WARSZAWIE  wyreżyserowana przez Wojciecha Farugę opowiada  z dzisiejszej perspektywy o tym, co wyszło z cienia milczenia o środowisku i sytuacji gejów, ich problemach z tożsamością płciową oraz niebezpiecznej chorobie AIDS w Warszawie 40 lat temu. Spektakl przepracowuje temat tabu w sposób analityczny, powściągliwy, dramaturgicznie i plastycznie wysublimowany. Metodyczny formalnie, swą precyzyjną konstrukcją i charakterystyką postaci i ich losów, wywołuje emocje, bo podkreśla dramatycznie trudny, głęboko ludzki wymiar problemów jednostki, rodziny, społeczności. Stawia pytania o to, jak sobie radzić, jak żyć w zgodzie z samym sobą, w harmonii z otoczeniem, by nie krzywdzić siebie i innych ludzi gdy jest się innym, obcym, pozanormatywnym. Pokazuje dylematy i uczucia osób związanych z przyjaciółmi, mężami, pacjentami, którzy są gejami. Relacje są trudne, nie zawsze szczere i uczciwe w sytuacji ukrywania prawdy o swojej tożsamości seksualnej. 

Scenografia - monochromatyczna, surowa, prosta - jest w estetycznym wyrafinowaniu elegancka, dystyngowana, nowoczesna. Przewrotnie. Paradoksalnie. Zwodniczo. Ukrywa bowiem prawdę o wzornictwie biedy, zapachu brudu, dominacji brzydoty i zaciera kontekst zarówno urbanistycznej, jak i mentalnej niewolniczej duchoty PRL-u. Na scenie dominuje czystość i blichtr bogactwa zredukowanego do formy abstrakcyjnej pustki, z infekującą wszystko i wszystkich wielką przestrzenią szaroburości. Tworzy to plastycznie wycyzelowany model pewnej opowieści o jednostkach stłamszonych przez przytłaczające je swym ogromem (siły) otoczenie. Narzucony polityczno- etyczny kontekst niszczy możliwość wyzwolenia, wolności, swobody. Pozbawia wyboru bycia kim się jest czy chce być. Narracja również jest ujęta w konsekwentnie surowe ramy modelu o doskonałej kompozycji z idealnym rytmem i tempem. Jej przejrzysty efekt gwarantuje perfekcyjna choreografia, układ i ruch sceniczny, to indywidualizując problemy i czyniąc wypowiedzi bohaterów intymnym wyznaniem czy też demonstrując zbiorowe społeczne zachowania. 

fot. Karolina Jóźwiak

Nie byłoby to możliwe bez gry aktorskiej, która całkowicie podporządkowana jest rygorowi demaskowania tajemnic, przemilczeń, dylematów, hipokryzji i niemocy wobec wyzwań problemów doświadczających bohaterów. Szeroki przekrój społeczny (żona, mąż, lekarz, ksiądz, sportowiec, artysta, zwykły człowiek) umożliwia kompleksową analizę uwarunkowań stanu rzeczy związaną z sytuacją mniejszości przymuszonej do pozostawania w ukryciu, pragnącej żyć bez lęku, bez poczucia winy, nie mogącej otwarcie demonstrować swoich uczuć.

Zespół Teatru Dramatycznego nie zawodzi. Każdy prowadzi swoją rolę subtelnie, z wyczuciem, bez epatowania krzywdą, bez szantażu emocjonalnego. Dzięki temu wymowa sztuki staje się spójna, konsekwentna, przekonująca. Może aż nadto pozbawiona chropowatości, pęknięć i niejednoznaczności narzuca eksplikującą tezę o wykluczeniu, dowodzi opresyjności systemu wobec gejów, wykorzystywanie AIDS przez reżim  PRL-u do zarządzania strachem i manipulowania nastrojami społecznymi.  

ANIOŁY W WARSZAWIE to spektakl o konieczności wyzwolenia, o triumfie prawdy, która dokonała coming outu pod presją śmiertelnego zagrożenia (AIDS). Analizuje przypadek gdy mur oporu przed nią zostaje zburzony przez paniczny lęk. Gdy już nie można jej zakrzyczeć kłamstwem, wyrugować siłą. Okazuje się bowiem, że strach przed śmiercią jest najsilniejszą bronią w walce o prawdę. I lepiej zmierzyć się z nią, możliwie dobrze poznając jej istotę. I ta sztuka to umożliwia. Pokazuje też z perspektywy współczesności, jak bardzo wyidealizowany, "wyczyszczony" jest obraz przeszłości, który z czasem staje się monolitem, moralitetem, pomnikiem. A przecież mimo wszystko, o czym łatwo zapominamy, wyrosłym na fundamencie miłości doświadczanej na własny sposób i szacunku do drugiego człowieka. Z akceptacją prawdy o nim.

Tytuł oryginalny

ANIOŁY W WARSZAWIE TEATR DRAMATYCZNY

Źródło:

okiem-widza.blogspot.com
Link do źródła

Autor:

Ewa Bąk

Sprawdź także