Prawo i Sprawiedliwość deklaruje chęć utworzenia rządu w nowej kadencji parlamentu RP. Jednocześnie w sieci pojawiły się zdjęcia samochodów firm niszczących dokumenty. Rzeczniczka Ministerstwa Kultury informuje, że to rutynowe działania. Pisze Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”.
Prawo i Sprawiedliwość deklaruje chęć utworzenia rządu. Prezydent Andrzej Duda nie zdecydował jeszcze komu powierzy misję tworzenia gabinetu. Tymczasem wiele wskazuje, że w znajdującym się vis-a-vis Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ruszyło niszczenie dokumentów, przed czym przestrzegały partie dotychczasowej opozycji.
W mediach społecznościowych krążą zdjęcia świadczące o tym, że przy gmachach Ministerstwa Kultury pojawiły się samochody firm specjalizujących się w niszczeniu dokumentów oraz w usługach transportowych.
Jedna z nich to Essi, której samochody – na zdjęciu wypełnione plastikowymi kontenerami na śmieci, mają reklamowy slogan „Niszczymy dokumenty”. Dotyczy to również dysków HDD, CD i DVD.
Niemiecki partner rządu Morawieckiego
Ze strony Essi dowiadujemy się: „Powstawanie i przetwarzanie dokumentacji papierowej to całkowicie naturalny proces w każdym przedsiębiorstwie. Duża część z tych dokumentów zawiera dane osobowe lub poufne, jak również tajne bądź wrażliwe dla firm informacje. Powinny być one przechowywane i utylizowane w odpowiedni sposób”.
Druga firma to Rhenus Logistic. Można powiedzieć, że hipokryzja ustępującego rządu nie zna granic. Motywem przewodnim medialnej kampanii nienawiści była wyprzedaż majątku narodowego Niemcom oraz rzekome związki Donalda Tuska z Niemcami – tymczasem na zdjęciach przed budynkiem MKiDN widać właśnie gigantyczne tiry niemieckiej firmy z siedzibą w Holzwickede, Niemcy.
Grupa Rhenus, osiągająca obrót rzędu 2,7 mld EUR, zalicza się do wiodących europejskich firm świadczących usługi logistyczne. Zatrudnia 16 300 pracowników i posiada 290 oddziałów. W Polsce świętuje właśnie trzy dekady działalności.
Poprosiliśmy o komentarz rzeczniczkę prasową MKiDN, jakie dokumenty, dyski, CD i DVD mogą podlegać zniszczeniu.
- Obecnie, w ramach normalnej działalności urzędu, w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, brakowane są dokumenty z lat 1997 – 2014 - poinformowała nas Anna Pawłowska-Pojawa, dyrektor Departamentu Centrum Informacyjne. - Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach (Dz. U. z 2020 r. poz. 164) w MKiDN funkcjonuje archiwum zakładowe. Jednym z jego podstawowych zadań jest brakowanie dokumentacji niearchiwalnej, w wyniku którego część dokumentacji zgromadzonej w archiwum może zostać zniszczona. Jest to czynność rutynowa, archiwum zakładowe MKIDN regularnie pracuje nad brakowaniem dokumentacji niearchiwalnej. Zgodę na wybrakowanie dokumentacji, zgodnie z przepisami Rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydał Dyrektor Archiwum Akt Nowych. Archiwum zakładowe MKiDN prowadzi dokładną ewidencję swojego zasobu oraz wybrakowanych akt.