„Niebieski ptak” Anny Andraki wg M. Maeterlincka w reż. Uliji Bilińskiej w Teatrze Groteska w Krakowie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
fot. Bartek Warzecha
Mamy oto rodzeństwo – Mytyl (Jagoda Jasnowska) i Tyltyla (Paweł Kuźma), niespodziewanie odwiedza ich Wróżka, prosząc o przysługę – znalezienie tytułowego Niebieskiego Ptaka. Ruszają więc w świat, a w tej peregrynacji towarzyszą im wierny jak pies, okropny gaduła - Pies (Jakub Popławski) i bardziej przezorny Kot (Krzysztof Grygier). Nasi bohaterowie trafiają m.in. do Krainy Wspomnień, gdzie spotykają swoich dziadków, nawet wydaje się, że właśnie stamtąd przywiozą owego ptaka, ale jednak nie…
Choć dawno nie jestem odbiorcą docelowym tego przedstawienia, to jednak „wzięło” mnie od pierwszej sceny, trzymając za buzię aż do oklasków, najzwyczajniej w świecie – z dziecięcą radością poddałem się magii teatru... Moralitet, oczywiście, ale jak zrobiony! O- Najważniejszych Sprawach na Świecie - miłości, przyjaźni, odpowiedzialności, pamięci, przywiązaniu, o przeszłości i przyszłości, o życiu i jego sensie; rozgrywa się w świecie i realnym, i wyśnionym, a – choć wyczulony jestem na oniryczność w teatrze, to z tego snu naszych Bohaterów wychodzić w ogóle mi się nie chciało.
Rzecz mądra, poruszająca i – last but not least - pięknie zagrana i zrealizowana, z pomysłową, misternie wykonaną scenografią Julii Skuratovej, niezwykłym światłem Macieja Iwańczyka i znakomitą muzyką Tomasza Lewandowskiego.