Inne aktualności
- Francja. Aktorka Elizabeth Duda: chcę wypełnić lukę w obecności poezji Miłosza we Francji 21.12.2024 12:43
- Kraków. Projekt „Kultura – pomimo ciemności i ograniczeń 2024” 21.12.2024 11:27
- Lublin. Gruziński balet, Koncert Wiedeński i noworoczne widowisko w CSK 20.12.2024 17:42
- Warszawa. Fundacja Ivana Wyrypajewa Teal House otworzyła program „Art Integration” 20.12.2024 17:35
- Olsztyn. Spektaklem „Setka Jaracza” teatr obchodzi podwójny jubileusz 20.12.2024 17:02
- Warszawa. „Urodziny Leśmiana”. Koncert relaksacyjny, czytanie performatywne i debata 20.12.2024 16:55
- Dolnośląskie. Teatralne królestwo ustanowiono w Nowinie 20.12.2024 16:35
- Warszawa. Nie żyje Svitlana Oleshko 20.12.2024 14:45
- Kraj. Nowy balet „Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu 20.12.2024 14:29
- Warszawa. O ekologii w operze. Dokumentacja opery „Szczur i Drzewo” 20.12.2024 13:25
- Warszawa. Dramat. I co? Tłumaczenia teatralne. Spotkanie w ramach cyklu „Książka w teatrze” 20.12.2024 13:19
- Lublin. Premiera „Cyberiady” 20.12.2024 13:10
- Toruń. Internetowa premiera filmu dokumentalnego z okazji 10-lecia Teatru Muzycznego 20.12.2024 11:30
- Warszawa. Reportaż z pokazu „Sprawa Dantona. Rekonstrukcja” w niedzielę na VOD Teatru Powszechnego 20.12.2024 11:29
Jest ich jak dotąd niewiele, ale warto wyciągnąć je z zapomnienia. W czerwcu roku 1968 Opera Poznańska w genueńskim Teatrze Margherita wykonała kilka swoich spektakli, prezentując Straszny dwór, Damę pikową, Ognistego ptaka, Improwizacje do Szekspira i Wariacje 4:4 przyjęte tak entuzjastycznie, że w następnym sezonie Genua przystała do Poznania swój zespół operowy, który przedstawił nieznane wówczas w Polsce arcydzieła włoskiej klasyki: Ernaniego Giuseppe Verdiego i Lunatyczkę Vincenza Belliniego.
Wśród wybitnych włoskich solistów wyróżniała się młoda wówczas dramatyczna sopranistka Rita Orlandi-Malaspina, rewelacyjna jako Elwira w Ernanim. Jej potężna postura konkurowała na scenie z siłą głosu, porównywalną do brzmienia armaty. Na konferencji prasowej ujawniono, że gwiazda przyjechała do nas w przededniu debiutu w Metropolitan, gdzie swą amerykańską karierę rozpoczynała od Królowej Elżbiety w Don Carlosie.
Idąc w gronie aktywu Towarzystwa Przyjaciół Opery na zajęcia uniwersyteckie nazajutrz po sukcesie genueńczyków, spotkaliśmy przed Operą Malaspinę wybierającą się na zwiedzanie Poznania. Urządziliśmy jej spontaniczną uliczną owację, po której oświadczyła, że „czuje się jak w Ojczyźnie, a nie w po raz pierwszy widzianym chłodnym północnym mieście".