EN

10.02.2023, 11:43 Wersja do druku

Następna do raju marzeń...

„Następna do Raju" Tomasza Jachimka w reż. Sławomira Gaudyna na Małej Scenie Teatru im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Andrzej Piątek w „Nowinach Gazecie Codziennej”.

fot. Maciej Rałowski / mat. teatru

Wielkim powodzeniem cieszy się w Rzeszowie i regionie sztuka mistrza satyry Tomasza Jachimka „Następna do Raju" z Małej Sceny Teatru Siemaszkowej. To opowieść o przeszkodach, które skutecznie, do bólu utrudniają życie młodym, chcącym się ambitnie realizować. 

Aktorka Justyna Król, z humorem opowiada ze sceny o zawiłościach cudzej (własnej?) kariery. Z taką prawdą o fikcyjnej postaci, że zaciera się to niekiedy z prawdą osobistą. Z trudem łapiemy, co mówi o sobie, a co posługując się tekstem. Ale   dlatego mamy pyszną zabawę! 

Justyna Król subtelnie balansuje na cienkiej granicy kpiny i bólu, nieodłącznego egzystencji. Kiedy mówi o porażkach (swoich, wymyślonych?), traktowaniu przedmiotowym, robi to pół żartem, pół serio, czasem w konwencji kabaretowej. Imponuje sceną, w której gra młodą Aktorkę i jej matkę i ojca, zasmuconych  karierą  córki i próbujących przekonać „pociechę" o konieczności zmiany drogi życiowej na „lepszą" - ekspedientki w obwoźnym sklepiku z mięsem i wędlinami.

Jachimek przymruża oko, kiedy mówi nam o „ostatecznym" spotkaniu Aktorki ze św. Piotrem (za sceną słyszymy tubalny, intymnie ściszony głos Piotra Napierały), ustawiając całą widownię w kolejce po „przepustkę" do Nieba i szydząc, że jeżeli kto w niej nie jest, to się znajdzie. Dlatego kiedy słuchamy „spowiedzi" bohaterki, zastanawiamy się, czy nie powinniśmy sami zrobić rachunek sumienia w obliczu takiej niepewności.

Justyna Król szybko, konsekwentnie i w sumie pogodnie przekonuje nas do postaci młodej Aktorki, która przedwcześnie staje przed św. Piotrem, z bagażem poranionego życia. Jest drapieżna, kiedy opowiada i śpiewa o niespełnieniach. Sprawia też, że kiedy wychodzimy z teatru - po spektaklu zabawnym, ale po części rozrachunkowym - to do końca nie jesteśmy pewni, czy w teatrze jest jak w życiu, czy w życiu jak w teatrze.

Sprawność reżyserii Sławomira Gaudyna zapewnia całości czytelność i klarowność. Nikt na widowni się nie nudzi.

Tytuł oryginalny

Następna do raju marzeń... Mimo porażek warto zamarzyć o sławie

Źródło:

„Nowiny Gazeta Codzienna” Nr 29

Autor:

Andrzej Piątek

Data publikacji oryginału:

10.02.2023