Wsparciu Ukrainie towarzyszy oczywiście wzrost i tak silnej w Polsce z przyczyn historycznych rusofobii. Jest ona w obliczu popełnianych przez rosyjskie wojska zbrodni wojennych tak po ludzku zrozumiała - pisze Mike Urbaniak w Gazecie Wyborczej Poznań.
Odnotowują to wszystkie zagraniczne media, w których nic dobrego o Polsce w ostatnich latach nie mówiono. Wręcz przeciwnie, Polska jawiła się jak najgorzej, także w kontekście traktowania uciekających przed wojną i głodem ludzi. Kiedy kilka miesięcy temu mieliśmy uchodźczy kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej, większość Polaków była kategorycznie przeciwna przyjmowaniu uchodźców z Azji Centralnej i Bliskiego Wschodu. Trzeba tu uczciwie dodać, że tę niechęć wzmagało sterowanie owym kryzysem przez białoruskiego dyktatora, ale za tą niechęcią stał tak naprawdę głównie tradycyjny polski rasizm wymieszany z islamofobią. Ta niechęć budzi się powoli także teraz – od kilku dni światowe media donoszą, jak źle traktowani są nie-biali uchodźcy z Ukrainy, a do Przemyśla zdążyli się już także pofatygować kibolo-nazole, by zacząć „polowanie" na uchodźców o innym niż biały kolor skóry. Nie ma słów, żeby opisać tę ohydę.
Slava Ukraini!