W ramach trwającego 31. Festiwalu Mozartowskiego organizowanego przez Warszawską Operę Kameralną na Zamku Królewskim w Warszawie w niedzielę odbył się koncert Elizabeth Pitcairn i Śląskiej Orkiestry Kameralnej. Uwielbiana amerykańska solistka zagrała na słynnych skrzypcach z 1720 r. Pisze Sylwia Krasnodębska w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
To jeden z najsłynniejszych instrumentów świata. „Czerwony Mendelssohn" to skrzypce Stradivariusa wykonane w 1720 r.
Na skrzypcach zagrała Elizabeth Pitcairn, która oprócz talentu słynie z gry na tym właśnie instrumencie. „To skrzypce stworzone przez Antonio Stradivariusa. W latach 20. należały do rodziny Mendelssohnów w Berlinie, a grała na nich Lili Mendelssohn. Dostałam je od mojego dziadka, gdy skończyłam 16 lat. Te skrzypce mają bardzo głębokie niskie rejestry i przejmujące dźwięki wysokich nut. Mają też czyste, bardzo emocjonalne brzmienie" - powiedziała klasyczna skrzypaczka w rozmowie z „Informacjami Kulturalnymi" w TVP Kultura.