EN

26.06.2024, 08:47 Wersja do druku

Na ludową nutę

„Feblik” Małgorzaty Maciejewskiej w reż. Leny Frankiewicz w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze AK [Aneta Kyzioł] w „Polityce”.

fot. Marta Ankiersztejn/ Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

Nagrodzony dwa lata temu w pierwszej edycji gliwickiego Konkursu o Nagrodę Dramaturgiczną im. Tadeusza Różewicza „Feblik" Małgorzaty Maciejewskiej na papierze mógł wyglądać intrygująco. To napisana specyficznym językiem, luźno nawiązująca do „Białego małżeństwa" Różewicza, osadzona w estetyce wiejskiego realizmu magicznego opowieść o dojrzewającej Mani. Wystawiona przez Lenę Frankiewicz na Scenie Studio Narodowego obnaża swoje słabe strony, stając się zbiorem wytartych, zgranych motywów, którym ani reżyserka, ani aktorzy nie potrafią nadać choćby pozoru świeżości. Wsią rządzą obleśny i groźny Pleban (Piotr Grabowski), apodyktyczna Doktorka (Magdalena Warzecha) oraz zimno i strach. Tajemnicze „wziuum" zabiera kolejnych mężczyzn, ratunkiem ma być odprawienie rytuału z poświęceniem dziewicy. Bramą do poznania świata jest cygański tabor, który cyklicznie odwiedza wieś. To on oraz tytułowy feblik - uczucia - zaprzątają całą uwagę nastoletnich Mani (Elżbieta Zajko) i jej od ważniejszej, zbuntowanej przyjaciółki Kasiuli (Aleksanda Sroka). Na scenie to, co w zamyśle miało być poezją, metaforą wyobcowania dojrzewających dziewczyn czy ludową baśnią (tak dziś modną), przybiera dosłowną i pretensjonalną postać. Są wiejskie zaśpiewy, tańce (te kobiece, rytualne - do muzyki metalowej) i jest dziewczęcy pocałunek na tle rozkwitającej przyrody.

Tytuł oryginalny

Na ludową nutę

Źródło:

„Polityka” nr 27

Autor:

AK

Data publikacji oryginału:

26.06.2024