EN

7.09.2021, 11:07 Wersja do druku

Między sezonami

Ostatnio mieliśmy wiele okazji, żeby poznać bliżej terminologię medyczną, a to z powodu licznych plag, jakie nawiedziły nasze społeczeństwo, od politycznych infekcji, po pandemiczne wiwisekcje. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek teatr może stać się antidotum na zagubienie i izolację, choć naiwnie byłoby twierdzić, że, parafrazując piosenkę w wykonaniu Krystyny Prońko, "jest lekiem na całe zło". Pisze Elżbiet Manthey z Agencji Dramatu i Teatru "ADiT".

fot. Katarzyna Stefanowska

Kiedy rodzi się teatr jednego aktora, odnosi się wrażenie, jakby był on skierowany do tylko jednego widza... a zatem pojawia się aura intymnej komunikacji. Cezurą wyznaczającą koniec poprzedniego i początek nowego sezonu jest właśnie prapremiera monodramu autorstwa Jacka Góreckiego pt. "Nazywam się Tamara Biakow i jestem legendą" w wykonaniu i reżyserii Ewy Błaszczyk w koprodukcyjnej realizacji Muzeum Powstania Warszawskiego oraz warszawskiego Teatru Studio. Premiera w przestrzeni Muzeum Powstania Warszawskiego odbyła się na początku sierpnia, na drugą twórcy zapraszają pod koniec września na scenę Teatru Studio. Owocna współpraca z autorem sztuki, który był obecny na wszystkich próbach, cieszy tym bardziej, że dobrze wypowiadała się o niej sama Ewa Błaszczyk. Autorom piszącym dla teatru warto zapewnić wkluczające traktowanie w proces realizacji, tak jak odbywa się na całym „zdrowym” świecie. Pozostaje mieć nadzieję, że ogólny poziom takiego zaufania będzie rósł i procentował również w Polsce, nie tylko wtedy, kiedy autor reżyseruje własny tekst.

We wrześniu, dzięki odwadze realizatorów, uczestnicy łódzkiego Festiwalu Dialogu Czterech zobaczą przedpremierowowo spektakl w reżyserii Piotra Ratajczaka na podstawie nagrodzonej Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną 2020 sztuki "Debil" Maliny Prześlugi. Oficjalna prapremiera przedstawienia została zaplanowana na 8 października, a odbędzie się ona w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Piszę o odwadze ze względu na kontrowersje, jakie towarzyszyły przyznaniu "Debilowi" głównej nagrody we wspomnianym konkursie. Warto pokusić się o wielogłos w sprawie niepełnosprawności w teatrze, pozwolić na inny charakter wypowiedzi, dać szansę realnej rozmowie, gdzie styka się kilka różnych perspektyw". Liczymy na gorące dyskusje środowisk osób z niepełnosprawnościami z realizatorami spektaklu i autorką.

Od niedawna czołowa stacja telewizyjna chwali się planem budowy supernowoczesnego szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. W nr 5/21 pisma "Dialog" ukazał się tekst Kuby Zubrzyckiego pt. "Srebro", który bierze pod lupę szczególnie bolesny temat funkcjonowania opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży w jednej z istniejących placówek. Tekst, opatrzony rozmową z autorem  i dialogiem  osób zawodowo związanych z psychiatrą czy osobiście doświadczonych problematyką zaburzeń psychicznych, odsłania czubek ogromnej góry lodowej. Zubrzycki kreśli obraz zapaści opieki psychiatrycznej, która w obecnym kształcie coraz bardziej przypomina nadzór penitencjarny. Publikacja "Srebra" to dobra okazja, żeby otworzyć teatry na szeroką tematykę arteterapii oraz na podjęcie współpracy z ośrodkami  opieki medycznej. Wiele grup gra spektakle dla dzieci w szpitalach. Sztuka to nie tylko rzecz dla wyrobionych odbiorców kultury – szczególnie dzisiaj trzeba o tym pamiętać.

Mamy nadzieję, że autorzy zechcą zaangażować się w „ratownictwo” różnych grup dotkniętych pandemią. Wiele lat temu zaskoczył nas spektakl według sztuki Jacka Głębskiego "Kuracja". O dziwo, fikcyjna historia upodobniła się do rzeczywistości znajdującej się na granicy chaosu wywołanego różnymi kryzysami, nie tylko pandemią. O rozmaitych bolączkach współczesności opowiadają wciąż niedostatecznie znani w Polsce węgierscy dramatopisarze. Przed pułapkami wirtualnego świata, który coraz częściej zastępuje młodym ludziom świat realny, ostrzega István Tasnádi w znakomitej i ciągle nie dość często wystawianej sztuce "Cyber Cyrano". W internecie można odreagować kompleksy, nawiązać niezobowiązujące znajomości, tu można przekraczać granice prawa i moralności. Sztukę wziął na warsztat Przemysław Żmiejko, który współpracuje również z nauczycielami oraz uczniowskimi grupami teatralnymi w ramach projektów edukacyjnych realizowanych przez Teatr Lalki i Aktora „Kubuś”.  O tłumaczeniach węgierskich sztuk opowiadała z pasją Jolanta Jarmołowicz dla portalu nowesztuki.pl w rozmowie z Aldoną Szczygieł-Kaszubą, akcentując znakomicie rozwiniętą pedagogikę w teatrach węgierskich oraz system ich współpracy z autorami. Wielkim sukcesem w rodzimym kraju autora (trzy realizacje, znakomite recenzje i zainteresowanie publiczności) okazała się nowa sztuka Tasnádiego "Tata z tektury", która jest już dostępna w polskim przekładzie. Tytułowy bohater z zaświatów zarządza rodziną: "Nie wszyscy mnie widzą, nie wszyscy mnie słyszą, dlatego głupcy i krótkowzroczni mnie nie doceniają. A przecież tu jestem, zawsze tu jestem, chodzę tu pośród was. Jestem w każdym waszym słowie, w każdej myśli [...] kiedy się przestraszycie, kiedy ukorzycie się, kiedy nienawidzicie i kiedy uwielbiacie – i biada temu, kto zakwestionuje moją straszliwą potęgę!" – i dodaje od siebie: „Rodzina jednak nie potrafi korzystać z odzyskanej wolności. Postać wycięta z tektury staje się symbolem superego, bez którego w rodzinie nastaje anarchia".

Ale Węgrzy wiedzą też, jak rozerwać publiczność. Wkrótce w Chorzowie można będzie  skorzystać z usług "Lekarza na telefon". To sztuka znakomitej węgierskiej autorki − Borbáli Szabó. W tej komedii na jednego aktora i kilka aparatów telefonicznych nie brakuje aktualnych kontekstów. Sztuka z brawurową kreacją mężczyzny pod presją lawinowych zdarzeń z pewnością rozbawi widzów. Kto widział wcześniejszą produkcję olsztyńskiego Teatru im. Jaracza, ten wie, o czym mowa.

Dobrej rozrywki nie zabraknie też w Warszawie; postarał się o nią Teatr Kwadrat, ciężko pracując całe lato nad spektaklami "Umrzeć ze śmiechu", "Małżeństwo do poprawki" i "4000 dni". 16 września Teatr IMKA  w nowej siedzibie na Bemowie zaprezentuje "Lotto" Wasilija Sigariewa w produkcji Jerzego Gudejki. A kto odczuwa niedosyt fars Raya Cooneya, powinien 18 września udać się do Teatru Bagatela im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego, gdzie sam mistrz humoru reżyseruje "Mayday odNowa" (główną intrygantką jest tym razem ona − bigamistka). Farsę zaadaptował Michael Barfoot, który planuje przylecieć z Londynu na jej światową prapremierę. Chociaż "Mayday", a nawet "Mayday 2" bawią polską widownię od początku  transformacji ustrojowej, to jednak z każdym nowym pokoleniem nasze poczucie humoru się zmienia i aktorzy wiedzą  najlepiej, ile wysiłku trzeba włożyć w to, by publiczność wciąż umierała ze śmiechu.

Chcemy również podziękować Teatrowi Lalki i Aktora "Kubuś" w Kielcach za wzorcową współpracę z fińską Fundacją Tove Jansson − przez całe lato trwała wymiana korespondencji na temat szkiców scenografii, projektów kostiumów i lalek do nowej produkcji lalkowego spektaklu według "Lata Muminków" w adaptacji i reżyserii Michała Derlatki. Premiera planowana jest na 10 września. Na naszej stronie internetowej opublikowaliśmy zasady współpracy z Fundacją i zachęcamy teatry do korzystania z takiej ściągawki, co znacznie ułatwia proces. Warto pamiętać też o autoryzowanej przez Fundację Astrid Lindgren adaptacji "Braci Lwie serce", która czeka na nową polską premierę.

Z początkiem września nakładem naszego wydawnictwa ukazała się antologia sztuk Tomasza Kaczorowskiego pt. "Sześć opowieści o tym, jak godnie przeżyć życie". Zanim książka ukaże się w regularnej sprzedaży, będzie ją można znaleźć na stoisku hurtowni Azymut przed budynkiem Pałacu Kultury i Nauki w ramach Warszawskich Targów Książki (czyli już w ten weekend!). Jest to wybór reprezentatywnych dla autora, zróżnicowanych tematycznie tekstów, skierowanych zarówno do młodzieży, jak i dorosłego odbiorcy. Kaczorowski sięga do rozmaitych tropów literacko-teatralnych od starożytnych, przez bajkowe, czy  popkulturowe. Autor w przewrotny i błyskotliwy sposób krąży wokół dylematu, czy i jak „godnie przeżyć życie”. W przygotowaniu są kolejne książki − wypatrujcie zapowiedzi na naszych mediach społecznościowych.

Opisaliśmy pokrótce tylko te wydarzenia, które będą mieć miejsce w najbliższym czasie − a to dopiero początek sezonu... O kolejnych premierach sztuk znajdujących się pod opieką ADiT-u, a także o nowych sztukach w naszej bazie informujemy na bieżąco za pośrednictwem naszej strony internetowej oraz fanpage'u na Facebooku, a także w newsletterach − każdy może w dowolnej chwili dopisać się (i wypisać) do listy odbiorców.

Wychodzimy z dziwnego okresu między sezonami i z optymizmem wkraczamy w nowy sezon 2021/2022. Miejmy nadzieję, że, znowu cytując słowa piosenki, "jeszcze będzie normalnie", a nadzieja nie okaże się przysłowiową matką głupich. Ale może czasem lekcja pokory nie zaszkodzi, a naiwność warto pielęgnować − szczególnie jeśli chodzi o sztukę.

Źródło:

Materiał nadesłany