To był sezon pełen wyzwań dla Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
Najtrudniejsze momenty to pożegnanie dwóch kolegów z zespołu aktorskiego: Witolda Kopcia i Przemysława Gąsiorowicza – to strata dla całej społeczności Teatru. Zakończony sezon to także przełomowe działania w Teatrze: pozyskanie osiemdziesięciomilionowej dotacji na remont budynku czy powołanie i rozwój Sceny Reduta. Wydarzenie artystyczne, które zapiszę się w historii Teatru to z pewnością premiera „Historyji o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim” Mikołaja z Wilkowiecka w reżyserii Jarosława Gajewskiego - wystawiona wspólnie z Ośrodkiem Praktyk Teatralnych „Gardzienice” i zagrana w staropolszczyźnie.
- Lublin był tyglem teatru staropolskiego – kiedy dowiedziałem się o tym, było to dla mnie inspiracją, żeby zacząć badać język polski. O tym, też marzył Osterwa - żeby poprzez teatr objazdowy „skleić” postzaborową tożsamości Polaków. Ujednolicenie języka – to jest coś, nad czym cały czas powinniśmy pracować, dlatego warto sięgać do źródeł. Teatrowi poprzez premierę „Historyji” chyba się to udało – mówi Redbad Klynstra Komarnicki – dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
W sezonie 2021/2022 w lubelskim Teatrze prócz „Historyji…” przygotowano też pięć innych premiery: „Damę Kameliową 1948”, „jestem lekka jak rzęsa wiatru. pienię się. jestem piana” i w ramach Demokreacji: „Ja jestem Żyd z „Wesela”, „Opowieści o naszym wniebowstąpieniu” i „Cztery pory roku”. W sumie w murach Teatru aktorzy w ostatnich miesiącach zagrali 138 spektakli. Biorąc pod uwagę pandemię i spowodowane nią trudności w funkcjonowaniu Teatru, to jest to bardzo dobry wynik. Dla porównania: w poprzednich latach w sezonie grano około 150 – 160 spektakli. Lubelska widownia mogła zobaczyć 15 tytułów z repertuaru Teatru Osterwy. To lubiane spektakle jak „Czego nie widać” i takie pozycje jak „Nad Niemnem”. W minionym sezonie bilet do Teatru kupiło w sumie około 22 000 Widzów.
Teatr im. Juliusza Osterwy ma też swoją widownię poza siedzibą w Lublinie. Jest to możliwe dzięki rozbudowanej sieci scen partnerskich w ramach Sceny Reduta. Z początkowych dziewięciu centrów kultury, w tej chwili scenę tworzy już dwanaście miast Lubelszczyzny: Chełm, Biłgoraj, Hrubieszów, Janów Lubelski, Krasnystaw, Kraśnik, Szczebrzeszyn, Tarnogród, Włodawa, Zamość, Parczew i Łuków. Scenę Reduta zainaugurowano
6 października w Chełmie pokazem spektaklu „Psie Serce” Bułhakowa w reżyserii Igora Gorzkowskiego.
- Kiedy zrozumiałem, że Teatr Osterwy, to Teatr wojewódzki, finansowany z podatków wszystkich mieszkańców Lubelszczyzny, to oczywistym było dla mnie, że musimy dotrzeć ze spektaklami też do innych miast i miasteczek województwa. Inspiracją oczywiście była działalność naszego patrona: Juliusza Osterwy i jego teatru objazdowego. Ale też nasz zespół aktorski jeździł w tzw.: „objazdy”– trwało to do lat dziewięćdziesiątych. To czym dziś jest Scena Reduta to jest coś więcej – to jest sieć scen partnerskich – mówi Redbad Klynstra Komarnicki i dodaje: - Mam nadzieję, że już niedługo ziści się obraz, że z perspektywy mieszkańca Chełma, Zamościa czy Biłgoraja będzie poczucie, że ma u siebie repertuarowy Teatr.
W ramach Sceny Reduta grane były spektakle z repertuaru Teatru Osterwy, ale także scen ogólnopolskich jak „Grace i Gloria” ze Stanisławą Celińską i Lucyną Malec i lubelskich - wyprodukowanych przez Teatr Stary czy Centrum Kultury.
Teatr im. Juliusza Osterwy w minionym sezonie zaangażował się we wsparcie twórców z Nieformalnej Grupy Teatralnej „Kupałowcy” z Białorusi, którzy na lubelskiej scenie przygotowali premierę „Gęsi Ludzie Łabędzie”. Podczas spektaklu premierowego
17 czerwca, który nie był biletowany, prowadzona była zbiórka funduszy wspierających Ukrainę.
Teatr to miejsce, gdzie nieustająco trwa proces twórczy – to ciąg pracy, w której jeden projekt łączy się z następnym, jedno doświadczenie rodzi kolejne. Tak też jest w Teatrze im. Juliusza Osterwy, gdzie prócz wymienionych wydarzeń działo się dużo więcej. To chociażby warsztaty dla młodzieży, prowadzone przez aktorów i edukatorki, premiera najnajowego spektaklu dla najmłodszych: „Cztery pory roku” czy Sylwester, który swoim rozmachem przypomniał te sprzed lat, które organizowano w Teatrze.
W miniony sezonie zainaugurowano wiele działań, które będą miały swój finał już po wakacjach – to chociażby planowane premiery aktorskie w ramach Demokreacji, czy premiera „Księżyca i magnolii” w reżyserii Jose Iglesiasa Vigila, którą Teatr wystawi na Dużej Scenie 24 września. To wydarzenie rozpocznie kolejny sezon artystyczny w Teatrze im. Juliusza Osterwy, który ma swoją 136 letnią tradycję.
Ten miniony sezon pokazał, że mimo trudności, wyzwań jakie niesie życie Teatr jest wciąż ważny i potrzebny dla wielu. To miejsce, które daje szansę na wspólnotowe przeżywanie. Dla Teatru spotkanie z Widzem jest najważniejsze. Bez Widza – nie ma Teatru. Wie o tym dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie:
- Dziękuję, że byliście z nami, że wspieracie Teatr, że korzystacie z niego. Widać, że teatr jest Wam potrzebny.