Leszek Hadrian, dyrektor Teatru Muzycznego w Lublinie, chce, by Urząd Marszałkowski zwolnił Jacka Bonieckiego [na zdjęciu] ze stanowiska dyrektora artystycznego kierowanej przez siebie placówki.
- Chodzi o wkraczanie w kompetencje dyrektora naczelnego. Uzurpowanie sobie prawa zatrudniania i zwalniania pracowników artystycznych bez mojej zgody i dowolne ustalanie im stawek honoraryjnych - mówi Hadrian. Wczoraj [2 stycznia] dyrektor przesłał do UM pismo w sprawie naruszenia przez Bonieckiego kodeksu pracy. Uważa, że powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie: - Mimo iż teatr zatrudnia trzech etatowych dyrygentów, do dyrygowania bajką "Pinokio" został przez niego wyznaczony na 9 stycznia muzyk z orkiestry. Kuriozalne - mówi. W grudniu pisaliśmy o tym, że mamy w Lublinie jednego z najdroższych w skali kraju dyrygentów. Zarobki Jacka Bonieckiego, dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego, w roku 2006 przekroczyły 200 tysięcy złotych. Miesięczna płaca rzędu 30 tys. zł, a nawet 50 tys. zł, jaką pobierał z kasy, to pułap nieosiągalny dla dyrygentów zatrudnionych w innych miastach Polski. *** Rozmowa z dyrektorem Teatru Muzycznego Leszkiem Hadriane