Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi pokaże w piątek premierę inscenizacji noweli „Sprawiedliwie” Władysława Reymonta. Po mało znane opowiadanie noblisty sięgnęły reżyserka Ewa Platt i dramaturżka Zuzanna Pajowska, które odnalazły w niej wiele współczesnych tropów, jak hejt, wykluczenie, kryzys zbiorowości.
„Sprawiedliwie” zapowiadane jest przez realizatorów jako współczesne odczytanie szkicu powieściowego Władysława Reymonta z 1899 roku, uznawanego za prolog do napisanych później „Chłopów”.
- To mało znana nowela Reymonta. Możemy w niej zaobserwować niektóre tropy, które pojawiają się potem w „Chłopach”, szczególnie jeśli chodzi o mechanizmy działania zbiorowości, jej kryzysu, mechanizmów wykluczenia, zbiorowej przemocy. Mamy też postać kozła ofiarnego czy też outsidera. W powieści nagrodzonej Noblem jest to Jagna, a tutaj - Jasiek - podkreśliła Ewa Platt na próbie medialnej spektaklu we wtorek.
Nowela opowiada historię młodego chłopa Jaśka Winciorka, który po ucieczce z więzienia wraca do rodzinnej wsi. Reymont pokazuje, jak tłum wymierza sprawiedliwość na własną rękę, kierując się gniewem, uprzedzeniem i przekonaniem o własnej racji. Moralny relatywizm sąsiadów racjonalizuje przemoc, kiedy wymierzana jest w „słusznej sprawie”. Powiedzenie „kto nie z nami, ten przeciwko nam” usprawiedliwia prześladowanie, niesprawiedliwość i poniżenie, daje komfort oprawcom i homogenicznej zbiorowości.
Jak wyjaśniła reżyserka, widzowie usłyszą ze sceny oryginalny tekst Reymonta, który osadzony został we współczesnym kontekście „za zakrętem wielkich miast”. Na przykładzie jednostkowej historii Jaśka, który wraca z więzienia do domu, obserwujemy i badamy mechanizmy zbiorowej przemocy, linczu, samosądu.
- Widzimy, jak one się tworzą, w jakich warunkach i jak mało potrzeba, aby się rozwinęły. To zjawiska moim zdaniem wciąż obecne w naszej społeczności. Co jest wspaniałe i jednocześnie zaskakujące, że za każdym razem, gdy pracujemy na próbach, widzimy, jak niewiele trzeba, by Reymont opowiadał językiem współczesnym o tym, co nas otacza - dodała Platt.
W opinii reżyserki, w spektaklu jak w lustrze odbija się nasza rzeczywistość, a przede wszystkim - ogromna samotność, głód i nienasycenie ludzkie oraz brak pogodzenia się z tym, że sami moglibyśmy zmienić swoją kondycję i relacje z innymi ludźmi, zamiast szukać kozła ofiarnego, na którym wyładowujemy swoje emocje.
„Sprawiedliwie” to finał rezydencji teatralnych „Reymont od_nowa”, dzięki którym młodzi twórcy sięgnęli po klasykę polskiej literatury. Swoje szkice sceniczne zaprezentowali publiczności oraz komisji. W ten sposób wyróżnienie zyskała realizacja Ewy Platt, która wygrała możliwość realizacji pełnoformatowego spektaklu w Teatrze Nowym.
Ewa Platt to laureatka konkursu Nowy Yorick, nagradzana na polskich i międzynarodowych festiwalach. Współpracowała m.in. z Lukiem Percevalem w hamburskim Thalia Theater. Absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie i Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku; tworzy teatr intensywny emocjonalnie, bezkompromisowy i głęboko współczesny.
Jaki będzie Reymont w jej interpretacji, widzowie zobaczą po raz pierwszy na premierze w piątek 21 listopada na Małej Scenie Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi.
W spektaklu występują: Damian Sosnowski (Jasiek), Monika Buchowiec (Winciorkowa), Magdalena Kaszewska (Tekla), Paweł Audykowski (Sołtys), Michał Kruk (Walek), Sławomir Sulej (Ksiądz), Katarzyna Żuk (Dziedzicowa) i gościnnie Matylda Wojsznis (Nastka).