W-[arsza]wa 8 IV [19]73
Drogi Panie Dyrektorze!
Otrzymałem Pana list dopiero przed trzema dniami. Piszę w nadziei, że Pana zastanę jeszcze w Wiedniu. Ogromnie Pana przepraszam za te niedelikatności, które wyniknęły na pewno z mojej swoistej beztroski, ale także, niech mi Pan wierzy, z głębokiego mojego przeświadczenia, co do „posiadania Pana w sobie”. Nie wiem, czy Pan mnie rozumie? Wiara, że kogoś darzy się bezspornym uczuciem, skraca ogromnie dystans do tego kogoś i zapomina się często o elementarnych wymogach dobrego wychowania. Jednakże zdaję sobie sprawę, że to jest niedopuszczalne i że często jest przyczyną psucia się związków między ludźmi bez szczególnego ich w tym udziału. Ale przecież między nami tak być nie może! Czekam na Pana lepsze słowo. Czekam na Pana decyzję. Czekam na Pana powrót, na rozmowę z Panem. Na to, aby Panu jeszcze raz oświadczyć o moim dla Pana oddaniu.
Ściskam gorąco i serdecznie pozdrawiam
Gustaw Holoubek