W-[arsza]wa 5 III [19]73
Drogi Panie Dyrektorze!
Jestem wściekły, że nie zobaczyłem się z Panem przed pańskim wyjazdem. Po pierwsze nie sądziłem, że nastąpi on tak rychło. Po drugie czekałem na urzędników, żeby móc Panu zademonstrować prócz zwykłych uczuć, także coś konkretnego. W tej chwili wszystko jest załatwione, ale ważniejsza może, niż sam fakt, była atmosfera załatwiania i towarzyszące jej rozmowy. Myślę, że po raz pierwszy od „tamtego czasu” mówiło się o Panu, jako o czymś realnym i to w sensie maksymalnych naszych oczekiwań. Nie muszę Pana zapewniać, jak gorzko byłoby mi traktować Pana pobyt w Dramatycznym tylko jako zimowe legowisko niedźwiedzia, jednakże gdyby miało się tak zdarzyć, gdyby trzeba było, aby Pan „wrócił” – musiałbym cieszyć się wraz ze wszystkimi, którzy z Panem po dzień dzisiejszy – są. Póki co jednak, oczekuje Pana „podpisu” a przede wszystkim powrotu – jak oblubienica. Proszę mi wybaczyć tę „oficjalność”, ale jestem zobowiązany przez cały Zespół teatru do uściskania Pana w jego imieniu i życzenia wszystkiego najlepszego.
Serdecznie całuję
Pański
Holoubek