W-[arsza]wa 11 IX [19]72
Kochany Panie Dyrektorze!
Przepraszam za zwłokę w korespondencji, ale byłem w Monachium na Olimpiadzie, która jak Pan się pewnie domyśla, zajęła całe moje jestestwo na okres dwóch tygodni wyłączając z życia i zabijając ostatnie ludzkie odruchy. Ucieszyłem się ogromnie Pańskim ostatnim listem i zainteresowaniem Sprawą Dantona [1]. Jestem pewien, że w Pańskiej wersji utwór ten zajaśnieje najpożyteczniej. Dantona mógłby grać Zapasiewicz i myślę, że w obecnej sytuacji byłby to najtrafniejszy wybór nawet w skali ogólnowarszawskiej. O planach Pańskiej współpracy z Dramatycznym pozwoliłem sobie powiedzieć Kolegom na zebraniu i odniosłem wrażenie, że fakt ten stał się dla nich najważniejszy spośród wszystkich spraw, które miałem do przekazania w związku z nowym sezonem. Tak więc czekam na Pana. Najpierw na Pana powrót, potem na rozmowę. I ściskam serdecznie i pozdrawiam
Gustaw Holoubek
Przypis:
[1] Do premiery dramatu Stanisławy Przybyszewskiej w Teatrze Dramatycznym nie doszło.