Inne aktualności
- Lublin. Wyniki kontroli ws. zastrzeżeń wobec dyrektora Teatru Osterwy - pod koniec kwietnia 28.03.2024 15:46
- Warszawa. Przed nami X Konkurs „Klasyka Żywa” 28.03.2024 15:15
- Warszawa. Wkrótce premiera monodramu Sławomira Grzymkowskiego w Teatrze Polskim 28.03.2024 13:55
- Warszawa. Zintensyfikowane światy wewnętrzne. TR Warszawa żegna Renégo Pollescha 28.03.2024 13:28
- Łódź. Edukacyjna odsłona festiwalu OFF-Północna 28.03.2024 13:23
- Gdańsk. „Coppélia" Léo Delibesa - premiera baletowa w Operze Bałtyckiej 28.03.2024 12:37
- Poznań. Rozstrzygnięcie naboru do programu pisarskiego Centrum Sztuki Dziecka 28.03.2024 12:28
- Warszawa. W kwietniu premiera „Gry snów” Strindberga w Teatrze Narodowym 28.03.2024 11:20
- Białystok. Spektakl „Cicho… sza…” z ministerialnym dofinansowaniem 28.03.2024 11:19
- Elbląg. Aleksandry wręczone w Teatrze Sewruka 28.03.2024 10:53
- Łódź. Prof. Elżbieta Aleksandrowicz ponownie rektorem Akademii Muzycznej 28.03.2024 10:35
- Łódź. Grand Prix festiwalu Teatropolis dla Marcina Hycnara 28.03.2024 10:17
- Łódź. Goście z Francji i Włoch. Łódzkie Spotkania Baletowe w Teatrze Wielkim 28.03.2024 10:10
- Toruń. „Spajdermenka" - niezwykły spektakl z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa 28.03.2024 10:08
Legnicki teatr powrócił do gry na żywo. Po wymuszonej pandemicznej przerwie w weekend 15-16 sierpnia zaprosił publiczność w plener dziedzińca Zamku Piastowskiego wystawiając "Człowieka na moście" Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba. Po raz pierwszy w swojej historii teatr zagrał w warunkach wymuszonych przez sanitarne wymogi i obostrzenia.
Przed renesansową bramą zamku publiczność witali pracownicy teatru w przezroczystych przyłbicach. Widzowie zobowiązani zostali do podpisywania oświadczeń potwierdzających zdrowie, założenia maseczek ochronnych i zajęcia miejsc na zapewniającej dystans i zbudowanej w kształcie litery L widowni ograniczonej do połowy (ok. 80-90 miejsc na amfiteatralnie ustawionych krzesełkach).
Pogoda w weekendowe wieczory była wymarzona. Bezchmurnie, bezwietrznie, ciepło (23 stopnie). Co miało kluczowe znaczenie. O czym wie każdy, kto pamięta gwałtowną burzę i ulewę z maja 2014 roku, która zerwała premierę "Człowieka na moście".
- Czujemy się jak przed premierą - zauważył podczas krótkiej mowy powitalnej na zamkowym dziedzińcu w cieniu rozłożystej lipy dyrektor legnickiej sceny Jacek Głomb. - Przepraszam za ograniczenia spowodowane reżimem sanitarnym. Wracamy po pięciomiesięcznej przerwie i bardzo się za państwem stęskniliśmy. Mam nadzieję, że wy także. Zaczynamy sezon w plenerze nie tylko dlatego, że mamy w repertuarze takie widowiska, ale przede wszystkim dlatego, by wszystkim zapewnić maksimum bezpieczeństwa zdrowotnego - dodał.
Chwilę później, przy zapadającym szybko zmroku, rozpoczęło się historyczno-muzyczne widowisko teatralne ze wszelkimi dla gatunku atrakcjami. Dzieje się w nim dużo i z rozmachem, do muzyki granej na żywo i chóralnych śpiewów z taśmy. Po zamkowym bruku pomykają konie, wóz drabiniasty, willys z sowiecką gwiazdą, czerwona warszawa i rowery. Dymy i ognie dopełniają całości. "Człowiek na moście", grany ostatnio przed trzema laty na zakończenie sezonu 2016/2017, to bowiem jedna z wielu w historii legnickiego teatru lokalna opowieść, której nadano dramaturgiczną formę. W tym przypadku baśniową z motywem podróży w czasie.
W efekcie jest jak na filmowym planie, a przez zamkowy dziedziniec przetacza się historia - od francuskiego średniowiecza, przez śląski renesans, aż po tę powojenną w polskiej Legnicy. Wraz z historią wywoływane są jej duchy: książęta i rycerze, czerwonoarmiści i szabrownicy, ubecy i partyjni funkcjonariusze lat PRL. Splatają się postaci fikcyjne, ale też historyczne, jak legniccy książęta Jerzy Rudolf i Fryderyk II oraz śląski reformator kościelny Kaspar Schwenckfeld. Całość inspirowana jest barwną postacią Henryka Karlińskiego, arystokraty ducha, charyzmatycznego pedagoga, miłośnika muzyki i historii, założyciela chóru Madrygał, twórcy Turnieju Chórów „Legnica Cantat” i patrona Legnickiego Centrum Kultury.
Bohaterem tej opowieści jest człowiek, którego duch i ciało żyły w kompletnie różnych realiach i epokach, dla którego barwny świat muzyki, historii i dziedzictwa kulturowego stał się azylem przed szarą rzeczywistością peerelowskiej Legnicy. Był jednak także formą ucieczki przed banalną codziennością i obowiązkami, jakie niesie życie w rodzinie. Świat, w którym przyszło żyć Karlińskiemu, nie cenił jego wartości. Aby w nim przetrwać trzeba było sprytu, gdy domagał się kompromisów i danin. Ale też przebiegłości, by – wbrew przeciwnościom – robić swoje. Lepiej się ugiąć, niż dać się złamać, lepiej robić coś, niż nic - takie było praktyczne credo głównej postaci przedstawionej historii.
Główna postać dramatu grana przez Pawła Palcata to artystyczne wydarzenie samo w sobie. Nieprzypadkowo w 2014 roku rola ta przyniosła aktorowi „Bombę sezonu” przyznaną przez Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej. "Ten sceniczny wizerunek tak silnie stapia się z postacią legnickiego społecznika, że podczas finalnego pokazu fotografii, wyświetlanych na murze zamku, sami już nie wiemy, kiedy widzimy portrety Karlińskiego, a kiedy grającego go aktora" – pisała przed sześciu laty pod wrażeniem premierowej odsłony Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej Wrocław.
Dwa następne przedstawienia "Człowieka na moście" w sobotę i niedzielę 22-23 sierpnia o godz. 20.30. W weekend 29-30 sierpnia o tej samej godzinie na zamkowym dziedzińcu publiczność obejrzy kolejne z legnickiech przedstawień plenerowych: "Skarb wdowy Schadenfreude" Roberta Urbańskiego w reżyserii Lecha Raczaka.