W Krakowie pierwszy czwartek po święcie Bożego Ciała oznacza jedno: przez miasto przejdzie orszak Lajkonika. Zgodnie z legendą, dotknięcie jego buławą przynosi szczęście na najbliższy rok. 15 czerwca w tej roli zadebiutował Mariusz Glonek, syn ustępującego po 35 latach Zbigniewa Glonka. Pisze Anna Piątkowska w „Dzienniku Polskim”.
Pochód Lajkonika to jedna z najstarszych tradycji Krakowa. Co roku w oktawę Bożego Ciała barwny orszak włóczków i Tatarów prowadzony przez jeźdźca na sztucznym koniku przemierza trasę między Zwierzyńcem a Rynkiem Głównym w rytmie krakowskich melodii. Dotknięcie buławą Lajkonika ma, zgodnie z tradycją, zapewnić szczęście na najbliższy rok.
Po raz pierwszy ważący ponad 35 kilogramów barwny strój Lajkonika włożył Mariusz Glonek. Do tej spektakularnej roli przygotowywał się przez wiele miesięcy, a przez lata podglądał ojca, wędrując w orszaku Lajkonika od 1994 roku.
"W ciągu ostatnich 127 lat w dorocznym pochodzie w stroju Konika Zwierzynieckiego występowało jedenastu ludzi. Większość z nich urodziła się na Zwierzyńcu lub Półwsiu, lecz byli też przybysze z bardziej odległych stron. Przeważali wśród nich murarze i rzemieślnicy. Niektórzy w czerwcu harcowali w stroju Lajkonika, a w grudniu prezentowali szopki krakowskie u stóp pomnika Adama Mickiewicza" - informuje Muzeum Krakowa.