„Sztuka intonacji” z Teatru Dramatycznego w Warszawie – pierwsza jaskółka kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia w Krakowie.
Boska Komedia to nie tylko grudniowy maraton teatralny. Dla wszystkich uzależnionych od festiwalowej atmosfery, organizatorzy mają receptę na to, jak dotrwać do kolejnej edycji. Tym razem pierwszy spektakl stanowiący prolog 16. edycji Festiwalu zobaczymy już w 5 marca w Teatrze Łaźnia Nowa.
„Sztuka intonacji” Tadeusza Słobodzianka w reżyserii Anny Wieczur z warszawskiego Teatru Dramatycznego to pozycja obowiązkowa dla miłośników teatru. W spektaklu gwiazdy polskiej sceny wcielają się w teatralnych mistrzów, reżyserów, reformatorów – Adam Ferency, Łukasz Lewandowski, Modest Ruciński i Sławomir Grzymkowski występują w rolach Tadeusza Kantora, Jerzego Grotowskiego, Ludwika Flaszena, a także rosyjskiego aktora, reżysera i nauczyciela Grotowskiego – Jurija Zawadskiego. Kiedy uczeń przerasta mistrza, tworzą się legendy, a gdy fundamentalne pytania padają na podatny grunt, w sztuce zaczyna się rewolucja. Widzowie na prawie cztery godziny zostają wciągnięci w ich debatę o istocie teatru. Na czym polega fenomen najbardziej uznanych twórców XX wieku? Dlaczego właśnie oni stali się rewolucjonistami?
Spektakl składa się z dwóch dramatów Tadeusza Słobodzianka: „Sztuki intonacji” i „Powrotu Orfeusza”, które dotykają najważniejszych kwestii teatralnego języka i reżyserskiego rzemiosła. Słobodzianek dotarł do fascynujących faktów i opowiedział o nich w kameralnej, komediowej formie. Sceny oparte na prawdziwych historiach, domysłach i fantazjach, rozpisane na głosy, malują wnikliwy, a jednocześnie groteskowy portret największych magów polskiego teatru.
Autor jednoaktówek zagląda za kulisy i czerpie inspiracje z historii teatru, aby opowiedzieć o geniuszu i tworzeniu się wielkich idei, ale też o ludzkich słabościach i prozie życia. „Wie pan, że te wschodnie techniki ciała, na które pan się powołuje, włącznie z metodą działań fizycznych, są technikami niewolników służących zabawianiu Cesarza? A sztuka intonacji, która wywodzi się z Zachodu, z demokratycznej Grecji czy elżbietańskiej Anglii, jest techniką ludzi wolnych, którzy mówią na scenie, co myślą” – tłumaczy Jurij Zawadskij (Adam Ferency). Być może właśnie słowo może stać się paliwem nowego teatru i zmienić świat?
Spektakl zdobył szereg nagród na polskich festiwalach teatralnych, m.in.: indywidualną nagrodę aktorską dla Adama Ferencego w 28. edycji Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, nagrodę aktorską dla Łukasza Lewandowskiego za rolę Jerzego na 62. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych, Miano Naj-Bogusławskiego spektaklu 62. Kaliskich Spotkań Teatralnych.
Wyjątkowy pokaz „Sztuki intonacji” w Krakowie – 5 marca 2023 r., godz. 18:00, duża scena Teatru Łaźnia Nowa.
Więcej informacji i bilety dostępne na stronie: laznianowa.pl
Z recenzji spektaklu:
Ogląda się to i słucha w wielkim napięciu przez niemal cztery godziny w przekonaniu, że nie jest to czas stracony. Nie tylko za sprawą tematyki i bohaterów (z nazwiska nie przywoływanych, co daje autorowi swobodę pisania), ale i perfekcyjnego wykonania. Wszyscy oni naznaczeni są teatrem, jest w nich jakaś doza szaleństwa i nieposkromionej potrzeby gry – stąd objawiane nadmiary ekspresji, drobne i większe dziwactwa, które charakteryzują ich postacie. Zawadski Adama Ferency wciąż przeżywa drogę, jaką odbył pod skrzydłami ojców rosyjskiej rewolucji teatralnej od Stanisławskiego przez Meyerholda po Wachtangowa – w chwili, kiedy cytuje scenę Dybuka Wachtangowa wpatrując się w niepochwytną postać w oddali, rodzi się niemal mistyczne napięcie między aktorem a widzami. Łukasz Lewandowski ukazuje ewolucję Grotowskiego od roli powściąganego wewnętrznie podsłuchiwacza do świadomego swego miejsca w kulturze światowej guru nowego teatru. Ludwik Flaszen Sławomira Grzymkowskiego mówi jak Flaszen, zawsze logicznie uporządkowany zaciekawiony światem, Kantor Modesta Rucińskiego przypomina wybuchowego artystę z jego niepohamowaną potrzebą nieustannej walki ze wszystkim, co uważał za stare i przegniłe – pisał po warszawskiej premierze spektaklu – Tomasz Miłkowski (Kwartety Słobodzianka, „Dziennik Trybuna”, nr 20/2022 online)
Można zachwycać się w przedstawieniu Anny Wieczur aktorską robotą, opartą na sile transformacji. Modest Ruciński powtarza gesty, postawę, chód i ton Kantora, Sławomir Grzymkowski jest uderzająco podobny do Flaszena, a niepodobny do siebie. (...) Łukasz Lewandowski niemalże przeistacza się w Grotowskiego na różnych etapach życia, ale tym razem sprawa jest innej wagi. Wspaniała kreacja sprawia, iż wydaje się, że Grotowski wszedł w niego niczym dybuk i się w nim na dobre rozsiadł. (...) Najbardziej przejmujący jest jednak Adam Ferency w roli mistrza, jakby i on, i Słobodzianek zawarli w tej roli podszyte ironią, ale szczere wyznanie wiary w teatr. Trzeba patrzeć, jak Ferency mami nas w pierwszym akcie, by rozpadać się w ostatnim. W obu ma w sobie potęgę największych – Jacek Wakar, „Newsweek”
(...) jeśli nie wyobrażacie sobie życia bez zapachu kurzu z kurtyny – zbrodnią i błędem byłoby przegapienie tego przedstawienia. Rzecz jest bowiem nie tylko o istocie i sensie, ale – co najważniejsze – miejscu teatru w naszym życiu, a znakomity, erudycyjny i niejednoznaczny tekst Tadeusza Słobodzianka (zaryzykuję uproszczenie) jest opowieścią właściwie o tym jednym zdaniu – że tylko w teatrze można być naprawdę wolnym – Rafał Turowski, rafalturow.ski