EN

20.09.2023, 15:46 Wersja do druku

Kraków. „Paw królowej” w Starym Teatrze po raz 150!

30 września na Nowej Scenie zagramy po raz 150 kultowy spektakl wg powieści Doroty Masłowskiej w reż. Pawła Świątka.

fot. Ryszard Kornecki / mat. teatru

Bohaterami Pawia królowej są niezbyt rozgarnięte, karykaturalnie przedstawione postaci, których jedynym marzeniem jest medialny rozgłos. Zżera ich pragnienie, by dostać się do grona celebrytów, czyli osób znanych z tego, że są znane i sławne. O wyjątkowości Pawia królowej decyduje jednak nie tyle szydercza fabuła, co fakt, że całość napisana została w formie monologu stylizowanego na piosenkę hiphopową. Język powieści to zrytmizowany potok, genialnie spreparowany z reklamowych i politycznych sloganów, notatek prasowych, piosenek, telewizyjnych newsów i młodzieżowego slangu. Bełkotliwie zabawne monologi, pełne zaskakujących zbitek słownych, naszpikowane są gramatycznymi i stylistycznymi błędami.

W spektaklu Starego Teatru czwórka ubranych w białe, tenisowe stroje aktorów zamknięta została w zielonym, pociętym pionowymi i poziomymi liniami boksie. Scenografia przywołująca oczywiste skojarzenia z kortem tenisowym, przywodzi także na myśl komputerową wizualizację, scenerię telewizyjnego show czy studia nagrań, a nawet rodzaj laboratorium, w którym niczym przez weneckie lustro obserwujemy poczynania zamkniętych w klatce bohaterów.  Uwięzieni w tej efektownej scenerii zawodnicy-tenisiści? komputerowe awatary? medialne marionetki? króliki doświadczalne? od pierwszej chwili atakują widownię frazami Masłowskiej. Ta językowa amunicja, wyrzucana z prędkością karabinu maszynowego, nieodparcie śmieszy, ale równocześnie przeraża, odsłaniając żałosną pustkę bohaterów. Uczestnicy tego teatralnego mieszanego debla – Paulina Puślednik, Małgorzata Zawadzka, Szymon Czacki i Wiktor Loga-Skarczewski/Łukasz Szczepanowski ­– nie mają dla widzów litości, precyzyjnie i z ogromnym zaangażowaniem kreując obraz rzeczywistości, w którym blichtr i medialna sława zastępują wszelkie wartości.

Wykorzystując pojemną tenisową metaforę zabieg reżysera obrazowo opisał jeden z recenzentów, Łukasz Drewniak: „To już nawet nie tenis halowy, to squash, gdzie wszystko toczy się jeszcze szybciej, nie ma miejsca na oddech, spadek tempa i emocji. (...) Krakowscy aktorzy nie buntują się przeciw powieściowemu światu Masłowskiej. Oni grają przeciwko nam. Mają dość naszej fałszywej medialnej wspólnoty. Bohaterowie Pawia nie produkują się na scenie, ale siedzą na widowni. To my, panie, panowie. Spektakl nie opowiada o ich klęsce, opowiada o naszej nędzy. Łatwości akceptacji dna”.

Powtarzany w kółko jak mantra refren powieści: „Piosenka ta powstała za pieniądze z Unii Europejskiej. / Ma na celu zwiększenie liczby głupców w społeczeństwie” początkowo bawi jak bezczelny, sztubacki dowcip, z czasem jednak zaczyna uwierać.

TWÓRCY

Adaptacja; dramaturgia - Mateusz Pakuła 

Scenografia - Marcin Chlanda 

Inspicjent; sufler - Zbigniew S. Kaleta 

W najbliższym secie (29, 30 września, 1, 3 października) zagrają: Paulina Puślednik, Małgorzata Zawadzka, Szymon Czacki, Wiktor Loga-Skarczewski

Bilety na jubileuszowy spektakl są dostępne na stronie teatru oraz w kasie biletowej.

Źródło:

Materiał nadesłany