„Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” to najnowszy spektakl krakowskiego Teatru Groteska. Zespół wraca na scenę w nowym sezonie i zaprasza na surrealistyczną podróż do świata zaginionych części garderoby, w której coś dla siebie znajdą też widzowie dorośli.
Przesunięta premiera przedstawienia na podstawie książki Justyny Bednarek i w reżyserii Lecha Walickiego zaplanowana została na sobotę.
Dyrektor Groteski Adolf Weltschek na ten spektakl zaprasza zarówno młodszych, jak i starszych widzów, bo widowisko to "pobudzi każdą wyobraźnię". "Tekst pełen jest absurdalnych i surrealnych pomysłów. Bardzo podoba nam się w naszym teatrze to, że jest to miejsce, które otwiera nas na nowe światy. Przedstawienie jest pełne niespodzianek, zaskakujących sytuacji" - podkreślił we wtorkowej rozmowie z PAP.
- Wiele wątków i tematów, jak choćby "skarpetka na prezydenta", adresowanych jest bardziej do widzów dorosłych. To klasyczny przykład teatru familijnego, gdzie najmłodsi znajdą swoje sensy i przyjemności, a dorośli - na innym poziomie - również będą mieli radość - wskazał Weltschek.
Dyrektor wyjaśnił również, że jego teatr stara się jak może, żeby odnaleźć się w pandemicznej rzeczywistości, a zespół dokłada wszelkich starań, aby młodsi i starsi widzowie czuli się w nim bezpiecznie.
- Jesteśmy w sytuacji, w której wciąż mamy wiele znaków zapytania. Oczywiście staramy się funkcjonować normalnie, na ile normalnie można funkcjonować w rygorze epidemiologicznym, który oznacza 50 procent miejsc na widowni i spektakle w gruncie rzeczy weekendowe, ponieważ nasz podstawowy widz, czyli młodzież szkolna i dzieci przedszkolne niestety nie mogą docierać do nas kiedy indziej, ze względów oczywistych. Tyle przeszkód pojawia się po drodze, że jest to dla pedagogów rzecz nie do przeskoczenia - powiedział Weltschek.
Zaznaczył jednak, że z jego dotychczasowych obserwacji wynika, iż widzowie zdążyli już stęsknić się za teatrem. - Mogę powiedzieć, że te pięćdziesiąt procent jest przez widownię wykorzystywane w stu procentach - dodał.
- Sądząc po tym zainteresowaniu uważam, że na szczęście jako społeczeństwo nie zapomnieliśmy o tym, czym jest teatr, i o teatrze w ogóle. Jest to pocieszające, bo obawialiśmy się, że dwa tysiące lat nie zniszczyło teatru, a pandemia może do tego doprowadzić. Na szczęście chyba tak nie jest, i oby moje obserwacje - choć pobieżne, bo krótkie - w dłuższej perspektywie również się potwierdziły - ocenił dyrektor.
Przyznał, że zespół myśli o kolejnych premierach, ale przewiduje je dopiero na początek 2021 r. - Będziemy starali się zrealizować "Byczka Fernando" - tekst Wisławy Szymborskiej, który kiedyś był już prezentowany i chcieliśmy go przypomnieć z okazji jubileuszu 75-lecia teatru; próby rozpoczniemy od stycznia - zapowiedział.
Ponadto w październiku w ramach akcji "Groteska w podróży" zespół odwiedzi krakowskie przedszkola, gdzie prezentował będzie programy teatralno-edukacyjne. - Będzie to dodatkowy element, który ma wzmocnić fakt naszego istnienia w świadomości odbiorców - wskazał dyrektor.
Dalsze działania instytucji zależą od rozwoju sytuacji epidemiologicznej i sytuacji finansowanej miasta. W planach jest przyszłoroczna Parada Smoków